Bez zbytniego rozgłosu pabianiccy „Zjednoczeni” budują swoją halę sportową. Już przeszło rok trwają roboty przy remontowaniu pięknej, niewykorzystanej dotąd właściwie, dużej hali przy ul. Nowotki (pisało ŻP w 1958 roku)
Kto znał ten obiekt dawniej, z pewnością nie poznałby dziś tej przestronnej, wysokiej, o jasnych ścianach hali, nadającej się po dokonanej przeróbce na organizowanie imprez sportowych dużej rangi.
Jak zapewnił prezes klubu Zjednoczeni Kazimierz Nowicki w rozmowie z red. Zbigniewem Wesołowskim, już w styczniu 1959 r. przewiduje się uroczyste otwarcie hali.
– Robimy wszystko, aby ukończyć prace i oddać halę do użytku w rocznicę zawiązania naszego klubu - mówi Nowicki. - 10 lat mija od chwili powstania naszego klubu, a więc taki prezent jubileuszowy bardzo by się nam przydał. Tym bardziej, że nie mamy właściwie hali odpowiedniej do organizowania większych imprez sportowych, na które mogłoby przyjść więcej ludzi. W tej nowej hali będzie można z powodzeniem organizować nawet mecze bokserskie, nie mówiąc o takich zawodach jak spotkanie szermiercze czy mecze w tenisa stołowego. Stosunkowo duże rozmiary tego obiektu (22 na 17 m) pozwolą na większy udział publiczności w oglądaniu ciekawych meczów w siatkówkę i koszykówkę, co w tej chwili w naszym mieście jest ze względu na szczupłość hal prawie że niemożliwe.
Jak w tej chwili zaawansowane są prace wykończeniowe hali?
- W tej chwili sama hala jest już właściwie ukończona. Jeszcze tylko malowanie i wykończenie obicia sufitu. Potem będziemy jeszcze zakładać centralne ogrzewanie. Obecnie trwają jeszcze prace przy wyszykowaniu pomieszczeń na sekretariat klubu, szatnie i natryski.
To jeszcze dużo roboty! W tym roku nie spodziewacie się chyba wszystkiego wykończyć?
- Przeciwnie, nie tylko że się spodziewamy, ale jeszcze jesteśmy na dodatek - pewni, że do końca grudnia hala będzie gotowa do... tańca. Tak, tak. Jednym słowem, zapraszam na sylwestra do naszej nowej hali. Chcemy zorganizować w nowej wykończonej hali powitanie Nowego Roku.
Dziękujemy za zaproszenie. Na koniec jeszcze jedno pytanie, panie prezesie. Jakie macie trudności w wykonaniu robót?
- Oczywiście trudności są. Gdzie ich nie ma. Ale najważniejsze to nie załamywać się. Wielu było w naszym klubie działaczy, których zniechęciła uporczywa i ciężka praca przy przebudowie tej hali. Brak funduszów to bolączka, która przesłoniła inne sprawy. Dotąd otrzymaliśmy nie więcej, jak 180 tysięcy, a sporo pracy wykonaliśmy sposobem gospodarczym przy pomocy zakładów pracy, które patronują naszemu klubowi. Z tą pomocą nie zawsze było tak, jak być powinno, bo to i dyrektor formalista i zarządzenia odgórne nie pozwalały. Najważniejsze, że już wkrótce prace zostaną ukończone i hala zostanie oddana do użytku klubowi, który z nowym pięknym obiektem sportowym wkroczy w drugą dziesiątkę lat swojego istnienia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz