47-latek planował przetworzyć mięso z dzika, ale gdy coś poszło nie tak, porzucił zwłoki zwierzęcia przy pergoli śmietnikowej. 47-letni mieszkaniec Konstantynowa Łódzkiego usłyszał zarzut nielegalnego pozyskania zwierzyny leśnej. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.
O okaleczonym, martwym zwierzęciu znalezionym na jednym z osiedli informowaliśmy na początku września (TUTAJ). Okoliczności wskazywały, że zwierzę nie padło w sposób naturalny. Miało m.in. poderżnięte gardło i związane tylne nogi. Sprawą od początku zajmowała się policja, a teraz poznaliśmy szczegóły śledztwa.
Przeprowadzona przez śledczych sekcja zwłok wykazała, że dzik najprawdopodobniej zginął pod kołami samochodu. Mundurowi szybko ustalili, że dzień przed jego odnalezieniem do jednego z kół łowieckich zadzwonił mężczyzna, pytając o możliwość przetworzenia padłego zwierzęcia. Informację tę przekazał śledczym Łowczy Okręgowy.
Przeczytaj też: zatrzymano właścicielkę szczeniaka wrzuconego do toi toia
Dalsze czynności doprowadziły funkcjonariuszy do 47-letniego mieszkańca Konstantynowa Łódzkiego. Mężczyzna przyznał w trakcie przesłuchania, że znalazł martwego dzika i planował wykorzystać jego mięso. Ostatecznie zrezygnował z tego pomysłu i pozbył się kłopotu.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, nieuprawnione pozyskanie zwierzyny leśnej – nawet jeśli chodzi o już martwe zwierzę – jest przestępstwem. Konstantynowianin usłyszał zarzut w tej sprawie. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
***
Co zrobić, jeśli znajdziemy martwego dzika np. na drodze. Na pewno jego mięso nie nadaje się do spożycia, ponieważ jest to niebezpieczne dla zdrowia i może prowadzić do poważnych chorób, takich jak włośnica, wirusowe zapalenie wątroby typu E czy toksoplazmoza. Padłego dzika należy zgłosić do lekarza weterynarii lub straży miejskiej. Mięso pochodzące od dzika jest przeznaczone do spożycia tylko po odpowiedniej obróbce termicznej, od renomowanych dostawców, a nie znalezionego padłego osobnika.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz