W połowie pierwszej kwarty gospodarze prowadzili już 10:3, dla nas punkty z linii osobistych zdobywał środkowy Patryk Purta. Później wreszcie zaczęliśmy trafiać z akcji (Jan Sobolewski, Patryk Zawadzki, Szymon Gralewski) i zniwelowaliśmy nieco straty, ale w 9. minucie było już 21:10. W końcówce pierwszej kwarty za trzy trafili Gralewski oraz Maciej Strzelczyk i po 10 minutach mieliśmy do gospodarzy kosz straty (21:18).

W połowie drugiej kwarty gnieźnianie znów wyszli na 11 punktów przewagi (33:22), ale wtedy celną „trójką” popisał się Kacper Maj, a za dwa poprawił Purta. I choć na dwie i pół minuty przed przerwą gospodarze znów odzyskali 11 punktów przewagi (39:28), to dzięki skutecznej pogoni doszliśmy rywala na dwa punkty (39:37), a przed przerwą po „trójce” Zawadzkiego było 43:40.

Nasi koszykarze przyzwyczaili nas do tego, że trzecią kwartę mają albo świetną, albo słabą. Tym razem było wręcz koszmarnie. Pabianiczanie zdobyli raptem siedem punktów, a miejscowi punktowali nas regularnie. Przewaga MKK wzrosła do 19 punktów (66:47). Ostatnią kwartę przegraliśmy jeszcze wyżej, bo 12:31 i marnym pocieszeniem jest fakt, że miejscowi nie dobili do „setki” na koniec meczu.

PKK’99: Zawadzki 14, Maj 10, Purta 7, Sobolewski 6, Gralewski 5, Strzelczyk 5, Fabiszewski 4, Wierzchowski 4, Barys 4, Pająk, Moczkowski.