Samochód mknął około godziny 2.50 od strony Hermanowa w kierunku Pabianickiego Centrum Medycznego.
Kierowca nie „wyrobił” na zakręcie przy PCM i uderzył w drzewo. Huk i dźwięk klaksonu ściągnął najpierw na miejsce stłuczki pracowników szpitala psychiatrycznego.
Świadkowie widzieli czterech mężczyzn uciekających ul. Jana Pawła II. Przy samochodzie zostawili poobijanego, pijanego 18-letniego kolegę. Nastolatka zabrano na SOR i przebadano, po czym oddano w ręce policjantów. Zeznania złożył dopiero po wytrzeźwieniu.
Ustalono też dane właściciela samochodu. Mundurowi przesłuchali w tej sprawie jeszcze dwie osoby. Czego się dowiedzieli?
- Czynności wyjaśniające są w toku – poinformowała st. sierż. Agnieszka Jachimek z pabianickiej komendy policji. - Zeznania uczestników zdarzenia są rozbieżne, dlatego nie udało się na razie ustalić, kto siedział za kierownicą.
Nie wiadomo też, czy w chwili zderzenia z drzewem byli nietrzeźwi.
0 0
...no i proszę... choć jeden czubek trafił pod właściwą opiekę nad czubkami...
Chwalić personel... chwalić.
0 0
@ Dzwon Zygmunta - Opanuj się człowieku, choroby psychiczne są takimi samymi chorobami jak każde inne, a ludzi którzy takich chorych nazywają " czubkami" trzeba jasno nazywać głupimi c ujami .
0 0
Spokooojnie! Czubkiem jest ten kierowca i jemu powinienaś przypisać to, czym mnie uszczęśliwiłaś....
Mniej spontaniczności, zadziorności i zbędnych reakcji, byś nie skończyła jako penitencjariuszka tego obiektu szpitalnego...
0 0
Preasumptio boni viri :
... brak dokładnych danych, ale ...
- możliwe, że wszyscy byli pijani, bo trzeźwi nie zostawiliby rannego zioma,
- możliwe, że ranny nie był kierowcą, tylko został, bo musiał z uwagi na obrażenia ...