53-latek znów wsiadł za kierownicę, chociaż nie powinien. Grozi mu więzienie.
20 czerwca o poranku funkcjonariusze pabianickiej drogówki interweniowali na jednej ze stacji paliw w związku ze zgłoszeniem o nietrzeźwym kierowcy. W zaparkowanym osobowym Oplu siedział 53-letni pabianiczanin. Mężczyzna nie miał zamiaru współpracować z mundurowymi – odmówił podania danych i nie okazał dokumentów. Policjanci jednak szybko ustalili jego tożsamość – znaleźli przy nim dowód osobisty. Sprawdzenie w policyjnych bazach ujawniło, że ma na swoim koncie sądowy dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. I to nie wszystko.
Badanie alkomatem wykazało prawie 3,8 promila alkoholu w organizmie. W takim stanie mężczyzna wsiadł za kierownicę i przyjechał na stację paliw. Fakt ten potwierdziła osoba zgłaszająca oraz zapis z monitoringu. Wcześniej auto opuściła pasażerka – znajoma kierowcy, która pojawiła się na miejscu już po przyjeździe funkcjonariuszy.
Jak się okazało, to właśnie 48-letnia kobieta udostępniła mu pojazd, tłumacząc, że sama wcześniej spożywała alkohol i… nie chciała prowadzić. Policjanci nałożyli na nią mandat za przekazanie auta osobie bez uprawnień.
53-latek stanie przed sądem. Odpowie nie tylko za jazdę w stanie nietrzeźwości, ale również za złamanie sądowego zakazu oraz prowadzenie pojazdu pomimo cofniętych uprawnień. Co więcej, działał w warunkach recydywy, a to oznacza, że grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności, która może zostać zaostrzona.
Dodatkowo mężczyzna usłyszy zarzuty za nieokazanie dokumentów tożsamości oraz prowadzenie pojazdu niesprawnego technicznie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz