„Ciśnienie w kranach przypomina bardziej kapryśny prysznic niż porządną rurę” — czytamy w komunikacie gminy.
W gminie Dobroń we znaki dały się skutki suszy hydrologicznej. Wodociągi „ledwo zipią”. Z dnia na dzień coraz trudniej dostarczyć wodę do wszystkich domów, szczególnie gdy jedni oszczędzają, a inni jeszcze podlewają, napełniają baseny i myją auta.
Nie chodzi jednak o zakazy. W komunikacie czytamy: „Prosimy Was o zdrowy rozsądek i ograniczenie zużycia wody do tego, co naprawdę niezbędne — picie, gotowanie, mycie siebie i zwierzaków”.
Ogródki, trawniki i baseny niestety muszą poczekać na "lepsze czasy". Może to niewygodne, może nie w smak, ale woda to dziś zasób wspólny. Jeśli zabraknie jej w jednym domu, zabraknie jej w wielu.
- Razem zadbajmy o to, żeby w każdym domu w Dobroniu i naszych sołectwach woda była tam, gdzie naprawdę jest potrzebna - apelują władze gminy Dobroń.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz