Zamknij

Heroiczna akcja strażaków na Młynie Wodnym. Uratowali bobra [FILM Z AKCJI]

13:05, 04.03.2021 Aktualizacja: 13:13, 04.03.2021
Skomentuj Kamil Misiek Kamil Misiek

W czwartek przed południem mieszkanka miejscowości Talar (gm. Dobroń) wezwała strażaków do uwięzionego przy przepuście bobra. Zwierzę utknęło w kanale młyńskim, w takim miejscu, że w żaden sposób nie byłoby w stanie samo wypłynąć z nurtem rzeki. Przepust to blokował. Do tego, widać było, że jest wycieńczone.

- Już wczoraj go zauważyliśmy, był trochę bardziej zanurzony w wodzie – relacjonuje mieszkanka.- Myśleliśmy, że sobie poradzi, ale nie ruszył się. Dzwoniłam do RDOŚ-u. Ostatecznie kazali mi na straż pożarną dzwonić.

Strażacy pomocy nie odmówili. Na miejsce ruszyli druhowie OSP Dobroń.

Ratownicy łatwego dostępu do zwierzaka nie mieli. Musieli się przebrać w wodery. Potrzebna była również uprząż asekuracyjna, bo akcja niosła za sobą pewne ryzyko.

Do działania przystąpili druhowie – Kamil i Wiktor. Zobacz wideo z akcji:

Około 10-kilogramowy bóbr w metalowym koszu został przeniesiony na drugą stronę kanału. Aby ułatwić mu przepłynięcie przez niego z nurtem Grabi, strażacy podnieśli śluzę.

(Magdalena Kosińska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

abra129abra129

0 0

Uratowali bobra . A dawno dawno dawno temu jak państwowej straży pożarnej niebyło to bobry zdychały a tu popatrzcie jest jeden uratowany . Brawo strażacy tak trzymać a bobry nie zdechną.

14:36, 04.03.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tata Dzwona ZygmuntaTata Dzwona Zygmunta

0 0

Niee nooo,w dawnuych czasach bobry nie zdychały. One sobie budowały swoje królestwa - żeremia. Jest parę takich w karaju. W dawnych czasach do bobrów się strzelało- na mięsko i ogona. Na staropolski przysmak - zypa z bobrzego ogona. Dzisiaj raczej je się przegania, nie dopuszczając do budowy żeremi, niewygodnych dla rolnictwa i....administracji lokalnej.

14:58, 04.03.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

balaubalau

0 0

Brawo dobra robota Bóbr jest potrzebny dla środowiska.

16:53, 04.03.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tomek45Tomek45

0 0

@balau, bobry chyba tobie są potrzebne, bo nie dla środowiska w okolicznych gminach. Popytaj rolników mających grunty i zadrzewienia nad Grabią, to ci powiedzą, co o nich myślą. W naszych okolicach bobrów NIE BYŁO przez całe stulecia. Za to teraz jacyś nawiedzeni ekolodzy cichaczem je przywieźli z Mazur, gdzie ich populacja stała się dokuczliwa, a teraz dla uzasadnienia ich bytności wymyślili, że będą nam "organizować" małą retencję.

No cóż - głupota nie boli głupich, tylko "boli" niewinnych ludzi mieszkających nad okolicznymi rzekami.

18:50, 04.03.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

suzeme-ne-kumosuzeme-ne-kumo

0 0

Tomek45 są dwie szkoły rolnik i leśniczy sa świadomi jak bardzo potrzebne są bobry i obsadzanie wierzbami pól szczegolnie kiedy obszarom grozi susza. Ale są też chłopi pańszczyźnini ktorzy żywemu nie przepuszczą a bobry są dla nich calym złem natomiast wypalanie trawy użyźnia glebe ... A bobrów nie bylo nawet dłużej bo tak bezmyslnie je tepilismy ze był okres kiedy byly pod scisłą ochroną wiec skoro wróciły to sie cieszyc

14:35, 05.03.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tomek45Tomek45

0 0

@suzeme-ne-kumo,

niestety muszę jeszcze raz powtórzyć: zapytaj rolników, to się dowiesz , co myślą o tej idiotycznej "introdukcji" tych szkodników. I nie są to chłopi "pańszczyźniani" (coś ci się historia z rzeczywistością poplątały), tylko WSPÓŁCZEŚNI rolnicy mieszkający i pracujący w pobliżu nas. Tak, jak są wyrozumiali na zgryzanie pól przez sarny i (nawet) dziki, tak trudno im wytłumaczyć, że bóbr, to ich przyjaciel. I niestety mają rację!

Tylko takim miastowym "ekologom", jak ty i @balau wydaje się, że wszystkie rozumy zjedli, ale przecież to nie wasze drzewa są niszczone nad rzekami, więc możecie sobie głosić te wyssane z palca frazesy.

21:18, 05.03.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Dzwon ZygmuntaDzwon Zygmunta

0 0

A może tak, bóbr jest zwierzątkiem niezbyt dzikim i płochliwy. Ale lubi spokój. Taki jak na Mazurach i Suwalszczyźnie - byłem widziałem - mam zdjęcia. Lubi miejsca nieużytkowane "gospodarką wodną", niekoniecznie odludzie a jest wędrowny. Wbrew pozorom, choć autostopem nie przemieszcza się.

T45, co w tej chwili dzieje się "gospodarczo" w Talarze na wodnych bajorkach? Nie wiem - ale może puknij coś konkretnego, bez twoich uczuć.

14:39, 06.03.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tomek45Tomek45

0 0

Dzwonie, ja lubię spacery nad Grabią, więc na własne oczy widziałem powalone potężne olchy leżące w rzece. Rozmawiałem też z wk...nymi właścicielami tych drzew. Ich wypowiedzi były mocno niecenzuralne. Wystarczy pójść kilometr w dół Grabi od Talara w stronę Baryczy, to sporo efektów działalności tych zwierzaków widać gołym okiem. Nie wiem, jak duża ekipa i z jakim sprzętem mogła by wyciągnąć taką olchę z wody(?) Co innego, gdy ścina się ją (wtedy, gdy potrzeba) po kawałku, a co innego, gdy już leży w wodzie i rzeka wymyła pod nią głęboki dół.

20:13, 06.03.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tata Dzwona ZygmuntaTata Dzwona Zygmunta

0 0

popieram spacery. rowery... wspomniałem o eko-konflikcie z rolnikami z dziczką, która kidyś miała swoje miejsce. Ale nad olchaa łez nie ronię. To ekspansywny chwast drzewny, ledwie nadający sie na papierówkę. Do kominków nie bardzo ... nooo ale z braku brzozy, tym bardziej że powstał eko-szlaban na palenie bierwionkami. O ile rozumiem problem z iglakami, ale liściaste?, w tym prześwietlane owocowe? Bardzo pod siebie wzięliśmy pod siebie przyrodę. Wilki zle, bobry złe, ptaki złe ot gęsi, żurawie bo lubią rozlewiska, a dobre wystrzelane i do gara, resztki ich w ZOO, filmach i albumach przyrodniczych. Do których ot młodzież nie zagląda.

20:37, 06.03.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tomek45Tomek45

0 0

No widzisz Dzwonie, i na na drewnie też znasz się kiepsko, że olchy nie żałujesz. Otóż ci rolnicy mają WIELKI zbyt na drewno olchowe, jako NAJLEPSZE (ponoć) do wędzenia. Masarnie poszukują właśnie takiego najbardziej :)

22:26, 06.03.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tata Dzwona ZygmuntaTata Dzwona Zygmunta

0 0

Do wędzenia najleprzy jest buk, drzewa owocowe w tym WIŚNI, pochodzących z komercyjnych plantacji owoców, gdzie wycina się 5 - 6 letnie, bo zbyt mało już owocują. A te moje 50-letnie starocia owocowe, które sytematycznie przycinam i prześwietlam. Ale dzwonię do lokalnego wędzarza i ten za drobną opłatą zbiera nawet gałązki. Bobry uwielbiają brzozy!, a skoro ich nie ma to tną papierówką, opałówkę olchową. To chwast drzewny ale plenny - dlatego jest chwastem.

08:53, 09.03.2021
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%