Szlachetna Paczka opublikowała nowy "Raport o biedzie", w którym pokazuje, jak zmieniła się sytuacja osób żyjących w skrajnym ubóstwie w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Autorzy, by oddać skalę problemu, posługują się metaforą Biedańska – fikcyjnego miasta, w którym mieszkają wszyscy Polacy zmagający się z najtrudniejszą formą biedy. Gdyby takie miasto istniało naprawdę, byłoby największą metropolią w kraju. Co więcej, mimo spadku liczby osób skrajnie ubogich, w Polsce przybyło tych żyjących w ubóstwie relatywnym. Razem to już populacja wielkości aglomeracji Madrytu czy Toronto.
Kim są mieszkańcy Biedańska?
Pani Grażyna, samotnie wychowująca ciężko chorą córkę, ma na przeżycie zaledwie „trzy kilo marchewki dziennie” – jak sama gorzko podsumowuje wysokość otrzymywanego zasiłku, 10 zł i 47 gr. Nie prosi o wiele – tylko o możliwość wyboru między jedzeniem a lekarstwami.
Pani Zdzisława od dwudziestu lat śpi pod tą samą, wysłużoną kołdrą. Jej mąż zmarł dwa lata temu, a 79-letnia kobieta żyje z 964 zł miesięcznie. Z tej drobnej kwoty odkłada na pomnik dla męża – miejsce, które nazywa „ich nowym domem”.
Pan Stefan mieszka w dawnej komórce na miotły, gdzie nocuje dzięki drobnym pracom na podwórku. Nieustannie szuka zatrudnienia, ale bez skutku. Najczęściej pomaga 80-letniej sąsiadce, która odwdzięcza się talerzem zupy – o ile sama ma czym się podzielić.
Na stronie szlachetnapaczka.pl można wybrać rodzinę, w tym z naszego powiatu, i przygotować paczkę – realną pomoc dla kogoś, kto żyje dziś w Biedańsku.
Aglomeracja Biedańska – co się zmieniło?
Skrajne ubóstwo spadło z 6,6% do 5,2%. To tak, jakby z Biedańska wyjechał co czwarty mieszkaniec. Mimo tego miasto biedy nadal pozostaje największe w Polsce.
– Paradoks polega na tym, że w kraju zaliczanym do 20 najbogatszych na świecie wciąż istnieją problemy takie jak ubóstwo, bezdomność i brak dostępu do leczenia – podkreśla Joanna Sadzik, prezeska Stowarzyszenia WIOSNA. – Rozwój gospodarczy nie zawsze idzie w parze z rozwojem społecznym. Być może najgorsze jest to, jak bardzo przywykliśmy do nierówności.
Na „przedmieściach” Biedańska żyją kolejne miliony – osoby ubogie relatywnie. Mieszkańcy Niedosytu, Podkreski czy Chorowitego radzą sobie, żonglując skromnym budżetem, kosztem zdrowia, poczucia bezpieczeństwa czy szans dzieci. Ich lodówki może nie są puste, ale brakuje środków na edukację czy odpowiednie ubranie na zimę.
Łącznie około 5 milionów Polaków doświadcza dziś różnego rodzaju biedy.
Zbyt bogaci na pomoc, zbyt biedni na godne życie
Ponad milion osób żyje w tzw. szarej strefie biedy – nie kwalifikują się do pomocy społecznej, ale nie są w stanie utrzymać się bez wyrzeczeń.
Wśród mieszkańców Biedańska:
ponad 400 tys. to seniorzy, często z emeryturami niższymi niż minimalne,
364 tys. to dzieci,
wiele osób to rodziny z osobami z niepełnosprawnościami i osoby niesamodzielne.
Za tymi liczbami stoją prawdziwe historie. Szlachetna Paczka od 25 lat odwiedza, opisuje i wspiera mieszkańców symbolicznego Biedańska. Tegoroczny Raport o biedzie to zaproszenie, by wejść do tego miasta, usłyszeć jego mieszkańców i pomóc im odzyskać to, czego najbardziej brakuje – nadzieję.
Źródło: Stowarzyszenie Wiosna. Pełny raport można przeczytać TUTAJ.
0 0
Myślę że prawdziwa bieda milczy W Pabianicach jest Towarzystwo sw.Brata Alberta które pomaga jeśli tylko jest taka potrzeba min. żywność ubranie pościel Dziękujemy za ich pomoc
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciepabianic.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz