Wielka, biegowa impreza, czyli 13. edycja Półmaratonu Pabianickiego już za nami. Przyciągnęła ponad 1.000 zawodników z różnych stron Polski. W biegu głównym na dystansie 21,0975 km najszybszy był pabianiczanin Karol Wojtunik.
To największe wydarzenie sportowe w mieście organizowane przez Stowarzyszenie Wszystko Gra Pabianice, od 2011 roku przyciąga coraz więcej entuzjastów biegania. Tegoroczna edycja, jak i poprzednie, miała swoja "bazę" na stadionie Miejskiego Ośrodka Spotu i Rekreacji. Zmianie uległa trasa półmaratonu. Jej spora część przebiegała drogą krajową nr 71 (Pabianice – Rzgów). Zawodników obowiązywał trzygodzinny limit czasu na pokonanie dystansu.
Najszybszy w półmaratonie był pabianiczanin Karol Wojtunik (Miele Running Team). Ukończył bieg z czasem 01:11:48. Na drugim miejscu uplasował się Maurycy Oleksiewicz (Szakale Bałut/Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego) z czasem 11:18:42 a na trzecim pabianiczanin Dariusz Rutkowski (UKS AZYMUT PABIANICE) z czasem 01:18:57.
Najszybszą kobietą w tegorocznym półmaratonie jest Aleksandra Niwińska (Błonie) z czasem 1:28:44. To jej czwarte zwycięstwo z rzędu. Drugie miejsce zajęła Agnieszka Sychniak (Łódź, AkademiaBiegacza.pl) – 01:32:19, trzeba była Aneta Goździk-Zaręba (Łódź Kocha Sport) – 01:33:30
Jak co roku półmaratonowi towarzyszyły: półmaratonik dla dzieci, Bieg Januszy i Bieg na Szpilkach oraz bieg na 5 km.
W biegu na „piątkę” w najszybsi byli:
Maciej Jagusiak (Pabianice, Jagoda Running Team) - 00:16:59
Gerard Tymanowski (Piotrków Trybunalski, RKS Łódź) – 00:17:03
Michał Jamioł (Kielce, niezrzeszony) – 00:17:12
Wśród pań:
Monika Kaczmarek (Łódź, Asics Frontrunner Poland)- 00:18:15
Marika Kozuń (Pabianice, UKS Azymut) – 00:23:48
Oliwia Świerkowska (Pabianice) – 00:23:48
Dokładne wyniki obu biegów TUTAJ.
W Biegu na Szpilkach zwyciężyła Ewelina Koziara (po raz kolejny). Druga była Anna Jamioł, a trzecia - Sandra Wawrzyniak-Kowalska.
Bieg Januszów wygrał Dawid Jurga, za nim był Jacek Chmielewski, a jako trzeci do mety dobiegł Jakub Fulko.
0
0
0
0
0
0
1 1
Co dnia, przez kilka godzin przejechanie grajdoła to solidna dawka ślimaczenia za kierownicą.Ograniczenia do 30,światła w centrum plus przejść od groma ,zapchana Partyzancka dzięki szlabanowi na Lutomierskiej.Brakowało tylko zapchania miasta biegami w niedzielę,dodatkowo handlową.Trudno mówi się ,tylko czemu dobrze po 15 nadal wiszą żółte tablice o objeżdzie.Wracałem od strony Ślądkowic,w Tereninie wisi żółty to jadę objazdem ,chyba niepotrzebnie bo inni walą do Pawlikowic.Sprawdzę jak jest i stąd moje pytanie ,gdzie są ci co to w tygodniu powiesili a dziś nie ma nikogo do zdjęcia tych OGŁUPIACZY.Kilometry niezłych ścieżek w lesie Karolewskim,świeże powietrze,co stoi na przeszkodzie żeby tam pobiegać?Gdyby jeszcze ta zablokowana barierkami ulica Świetlickiego miała super nawierzchnię,ale nie ,jest takie samo dziadostwo jak na większości ulic grajdoła.Na przyszły rok proponuję bieg takimi ulicami jak Boczna ,Bugaj,Drewnowska.