Pełną parą ruszyły prace związane z koszeniem pasów zieleni wzdłuż pabianickich ulic. Choć zrozumiałe jest, że porządek i bezpieczeństwo są ważne, wiele osób z niepokojem obserwuje, jak piękne miejskie łąki kwietne są bezrefleksyjnie koszone „do gołej gleby”.
"Z niepokojem obserwuję, jak wszystko odbywa się co roku według tego samego schematu: równo i nisko. Chciałbym w tym miejscu zaapelować do drogowców i zarządców zieleni miejskiej o więcej rozwagi i wrażliwości na zmieniające się warunki klimatyczne oraz potrzeby środowiska- poinformował nas jeden z mieszkańców.
- Rozumiem, że w miejscach newralgicznych, takich jak skrzyżowania czy okolice przejść dla pieszych, gdzie wysoka trawa może ograniczać widoczność, koszenie jest konieczne. To kwestia bezpieczeństwa i nie podlega dyskusji. Jednak trudno zrozumieć, dlaczego te same zasady stosuje się wszędzie – również tam, gdzie zieleń nie przeszkadza nikomu, a wręcz przeciwnie, przynosi korzyści.
Wystarczy kilka dni upałów, a skoszone do ziemi trawniki zamieniają się w pustynię. Wygląda to paskudnie, nie spełnia żadnej funkcji ekologicznej i tylko przyczynia się do większego nagrzewania miasta. Tymczasem trawa, nawet nieidealna i dzika, pomaga zatrzymywać wilgoć, chłodzić powietrze i wspierać bioróżnorodność. Czy naprawdę musimy niszczyć to wszystko w imię „porządku”? Trawnik to nie dywan, równy być nie musi.
Dlatego apeluję do władz miasta, do zarządców dróg i firm odpowiedzialnych za utrzymanie zieleni: zachowajmy umiar. Kosić tam, gdzie to potrzebne – ale pozwólmy też naturze żyć tam, gdzie może to robić bez szkody dla człowieka. Pabianice nie muszą być pustynią w środku lata. Wystarczy trochę rozsądku i dobrej woli.
4 0
A ja przy okazji proszę o pilnowanie pracowników, którzy koszą w miejscach, gdzie są rowy przydrożne, żeby tej skoszonej trawy tam nie zostawiali, bo zapychają przepusty!
0 0
Trawnik trawnikowi nierówny.Ten z fotki owszem ładny bo kolorowy,tylko jak długo.A jeżeli już dbamy to czemu w wielu miejscach od lat rośnie koślawe zboże ,a latoś kolorów dodaje taki żółty koleś ,podobny do rzepaku?Obsadzić to krzewami i drzewami,będzie cień,ciszej.Zazdroszczę Łodzi parków,skwerów i dbałości o nowe nasadzenia.Mamy w parku Wolności wiele samosiejek które wzajem sobie przeszkadzają we wzroście z powodu zagęszczenia,jaki jest problem aby to jesienią po wstępnej ocenie przydatności,przesadzić na trawniki,miejsca w grajdole od groma.9 czerwca o 17 idziemy do parku na konsultacje ?