Pożar wybuchł w środę po godzinie 22.00. Na ulicę Sienną pojechało siedem zastępów strażaków ( cztery zastępy ochotników z Pabianic, Rydzyn, Pawlikowic i trzy zastępy z JRG Pabianice). W akcji gaśniczej brało udział 33 strażaków.
Jak poinformował nas dyżurny straży pożarnej, paliła się wiata, w której składowane było drewno opałowe. Wiata stała na zabudowanej posesji. Dym było widać z daleka.
Strażacy mieli utrudnione zadanie, bo na całej ulicy Siennej nie ma ani jednego hydrantu z wodą. Wozy jeździły do najbliższego hydrantu, który znajduje się w pobliżu krańcówki autobusowej przy ul. Jankego.
Z wiaty ogień przerzucił się na drewnianą stodołę stojąca na sąsiedniej działce. Zagrożone były też budynki mieszkalne.
Akcja gaśnicza trwała ponad dwie godziny. Straty oszacowano wstępnie na 250 tysięcy złotych. Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie w instalacji elektrycznej.
6 0
to dawajcie hydrant na siennej a przy okazji w koncu moze upragniony asfalt i kanalizacje ;)
1 0
no właśnie...może czas pomyśleć o hydrantach... nie tylko w centrum ludzie mieszkają