Nadkomisarz Marcin Poterała (z komendy wojewódzkiej w Łodzi) przejeżdżał 25 czerwca koło południa prywatnym samochodem przez Konstantynów. Tam w oczy rzucił mu się podejrzanie poruszający się peugeot.
Samochód jechał „wężykiem”. W pewnym momencie zajechał drogę policjantowi. Funkcjonariusz wykorzystał moment zatrzymania i uniemożliwił kierowcy (mieszkańcowi powiatu sieradzkiego) dalszą jazdę. Na miejsce wezwano patrol z pabianickiej drogówki. 50-latka przebadano alkomatem.
- Kierujący peugeotem miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności – poinformowała podkom. Ilona Sidorko, oficer prasowy pabianickiej komendy policji,
0 0
Pod tym wzgkedem ma byc rezim jak u putina piles kara 40 000 zł .
Napewno takie zdarzenie zapamietasz do konca zycia
0 0
Pod tym wzgkedem ma byc rezim jak u putina piles kara 40 000 zł .
Napewno takie zdarzenie zapamietasz do konca zycia
0 0
Wg mnie powinien obowiązywać całkowity absolutny zakaz prowadzenie auta po spożyciu alkoholu, obdarowany drakońskimi karami finansowymi a nawet utrata samochodu. każdy kto wsiądzie zakierownicę auta podpisuje zgodęna te kary. Sprawa prosta. Uchroni to nie jedno życie ludzkie.
Ale prowadzenie z takim wynikiem 3 promila kwalifikuje się do odsiadki na co najmniej 2 lata zajęcie auta i kara finansowa 100000 złotych. Dla mniej majętnych zamiana na dodatkowe 3 lata i 20 tyś i aby został dziadem.
0 0
Wycinać tym pijaczkom jaja i to na miejscu i puszczać do żony.