„Ogrodnik” wpadł 7 października. Stało się to w gminie Dobroń, gdzie miał "plantację". 27–latek uprawiał konopie indyjskie w... pokoju. Doglądał ich podczas odwiedzin u dziadków. Pod jego nieobecność konopi strzegły zamknięte drzwi. Susz oraz krzewy przekazano do laboratorium.
- Mężczyzna usłyszał już prokuratorskie zarzut prowadzenia uprawy mogącej dostarczyć znacznej ilości ziela kanopi, za co grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności– poinformowała podkomisarz Ilona Sidorko, oficer prasowy Komendy Powiatowej. Policji w Pabianicach. - Drugi zarzut dotyczy wytwarzania i przerabiania środków odurzających, co zagrożone jest karą od 3 lat więzienia.
"Ogrodnik" wyszedł z aresztu za kaucją. Jest objęty dozorem policyjnym.
0 0
A dziadziowie pewnie się bardzo cieszyli z tego, że ich wnusio tak często odwiedza a on tam tylko z miłości do Maryśki...