PTC – Włókniarz II 5:3 (2:1). Osiem bramek, słupki, poprzeczka i szybkie tempo z obu stron. Aklasowe derby Pabianic mogły się podobać.
Ponad 300 osób pofatygowało się na stadion przy Sempołowskiej, by obejrzeć aklasowe derby. Nie wyszli ze stadionu rozczarowani. PTC zaatakowało od początku i już w 4. minucie wyszło na prowadzenie.
Na lewej stronie Jan Piotrowski odebrał piłkę Oliwierowi Grabowskiemu i zacentrował w pole karne. Z pomyłki bramkarza Jakuba Kłysa skorzystał Rafał Rikszajd i wpakował piłkę do pustej bramki.
Po chwili z gola cieszył się Rafał Cukierski. Cieszył się krótko, bo zauważył podniesioną chorągiewkę arbitra (spalony).
Włókniarz odpowiedział mocnym strzałem Igora Barłogi, który musiał łapać Jarosław Osypczuk. Potem Eryk Bomba huknął z rzutu wolnego minimalnie niecelnie, a w kolejnej akcji jego miękką wrzutkę z linii wybili obrońcy gości. W 24. minucie PTC otrzymało pierwsze ostrzeżenie – Błażej Witczak uderzył tuż obok dalszego słupka.
120 sekund później po centrze z prawej strony piłką został trafiony Dawid Kosatka. Futbolówka odbiła się od słupka i już zza linii bramkowej wygarnął ją Osypczuk. Było 1:1.
W 36. minucie po bombie Cezarego Sychniaka piłka odbiła się od poprzeczki i spadła za linią bramkową, po czym wyszła w pole. Sędzia boczny tego nie zauważył i gola nie uznał. Im bliżej było przerwy, tym PTC mocniej naciskało. Zawodnicy „fioletowych” chyba założyli się o to, który z nich spudłuje w dogodniejszej okazji. Nie trafiali Dawid Rokuszewski, Cukierski (z powietrza uderzył w słupek), Bomba i Kacper Dziuba.
Wreszcie w drugiej minucie doliczonego czasu gry po dośrodkowaniu Bomby, z piłką minął się Kłys i Dziuba głową skierował piłkę do siatki.
Po zmianie stron pierwszą dogodną okazję zmarnował w 56. minucie Rikszajd, kopiąc z bliska Panu Bogu w okno.
Dziesięć minut później dośrodkowanie z rzutu wolnego Aleksandra Tuzikiewicza trafiło na głowę Kosatki, który zgrał piłkę do Artema Nikohosiana, a stoper „zielonych” efektowną główką umieścił piłkę w siatce. Było 2:2.
Stracony gol podziałał na gospodarzy jak płachta na byka.
Ruszyli do przodu i w 69. minucie precyzyjną centrę Rokuszewskiego z prawej strony, na dalszym słupku strzałem głową zamknął Bomba. Tak padł trzeci gol dla PTC.
Czwarty był dziełem Jakuba Dobroszka, który siedem minut później trafił głową po centrze z rzutu wolnego Bartłomieja Sendala.
Potem piłkę zmierzającą do bramki Włókniarza wybijali Kosatka i Nikohosian, ale nic już nie uratowało gości w 84. minucie, gdy centrę Sendala z kornera kolejnym strzałem głową na bramkę zamienił Marcin Kabziński.
Cztery z pięciu goli, PTC zdobyło po uderzeniach głową.
Ledwie minutę później wynik na 5:3 strzałem – a jakżeby inaczej – głową ustalił Nikohosian, po drodze obijając jeszcze słupek.
W końcówce gości od utraty bramki uratował jeszcze słupek oraz rozregulowany celownik Dobroszka i Dziuby, którzy z bliska nie trafili w bramkę.
PTC: Osypczuk – Stachowski (90. Antoszczyk), Kaźmierczak, Kabziński, Dziuba – Piotrowski, Bomba (85. Potrzebowski), Sendal, Cukierski (67. Bieliński), Rokuszewski (71. Dobroszek) – Rikszajd.
Włókniarz II: Kłys – Grabowski (63. Tuzikiewicz), Nikohosian, Jarmakowski (75, Uznański), Pawłowski – Sychniak, Buchowicz (80. Załęczny), Barłoga (80. Czarnecki), Kaluta (69. Workiert) – Kosatka (80. Jurga), Witczak (85. Zarzycki).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz