Iskra Dobroń – Termy Uniejów 2:2 (0:1). Dwóch rannych zamiast jednego zabitego na boisku w Dobroniu.
Obie ekipy walczą o utrzymanie w łódzkiej „okręgówce” i w sobotę musiały grać o trzy punkty, by zaczerpnąć trochę więcej powietrza przed kolejnymi meczami. Ani jednym, ani drugim się to nie udało i zarówno Iskra jak i Termy są dalej w kiepskiej sytuacji.
W 17. minucie dobrą okazję do zdobycia gola miał Krzysztof Sut, lecz jego uderzenie zdołał obronić bramkarz. 120 sekund później lepiej w polu karnym zachował się napastnik gości, który otrzymał podanie między dwóch obrońców i precyzyjnym strzałem w dalszy róg pokonał Filipa Marszałka.
Przed przerwą szansę na wyrównanie miał Michał Bogdan. Doświadczony pomocnik stanął oko w oko z bramkarzem Term, lecz górą był golkiper z Uniejowa. Na domiar złego na minutę przed przerwą z boiska wyleciał Dawid Kacprzyk i całą drugą połowę Iskra musiała grać w dziesiątkę.
- W dziesięciu graliśmy lepiej jak w komplecie – przyznał Michał Adamkiewicz, trener Iskry.
Na potwierdzenie tych słów – w pierwszej akcji po przerwie świetnie pokazał się Antonio Szubański, który wykorzystał okazję sam na sam z bramkarzem i doprowadził do remisu. Tak stan rzeczy trwał do 63. minuty, gdy Marszałek zdołał zatrzymać strzał zza pola karnego, ale nie dał rady obrobić dobitki i było 1:2. Niecały kwadrans później na 2:2 z rzutu karnego wyrównał Michał Kacprzyk. Więcej goli nie padło, choć w ostatniej akcji meczu szarżującego Szubańskiego zatrzymał golkiper Term.
- Przed nami trzy finały: 6 maja w Konstantynowie, 10 maja mecz z ŁAF-em Łódź i trzy dni później zaległy pojedynek z Olimpią Karsznice. Każdy z tych meczów to dla nas bój nie o przysłowiowych sześć, lecz o dwanaście punktów – podsumowuje Adamkiewicz.
Iskra: Marszałek – D. Kacprzyk Cichacki (46. Sokolovskyi), Sowiński, M. Kacprzyk, Matecki (80. Pawlak) – Kasztelan (77. Nowakowski), Bogdan (77. M. Kaczmarek), Jurkowski – Sut, Szubański.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz