PTC (kobiety) – Dąb Zabierzów Bocheński 0:0. „Perełkom” w sobotę strzelać nie kazano. Nękanym kontuzjami i absencjami pabianiczankom wyraźnie brakuje armat.
Ewa Janas, Karolina Karpińska, Maria Baranowska, Patrycja Lipińska, Weronika Sobczak, Maja Walczak, Yulia Shuhai, Milena Kowalska – tak wyglądała lista zawodniczek, z których w sobotnie popołudnie nie mógł skorzystać trener PTC Wiesław Siębor. To niemal cała linia obrony i dwa filary drugiej linii. Nic dziwnego, że gra „Perełek” mocno odbiega od ideału.
W pierwszej połowie najlepszą okazję miała w 21. minucie Dagmara Suskiewicz, która z ostrego kąta trafiła w bramkarkę. Po kornerze w boczną siatkę strzeliła Hanna Czerwińska. Osiem minut później Agnieszka Pach przegrała pojedynek z bramkarką gości, a poprawka Suskiewicz chybiła celu. Tuż przed przerwą piłka jak po sznurku chodziła od nóg Julii Wietrzykowskiej, Suskiewicz i Vanessy Osińskiej, która wypracowała świetną okazję Pach. „Agata” zamiast strzelać, niepotrzebnie zastawiła piłkę i odwróciła się plecami do bramki. Gola nie było.
Upragniona bramka nie padła także po przerwie. Sześć minut po przerwie Pach celnie główkowała po centrze z wolnego Czerwińskiej. Chwilę później Pach podała na środek pola karnego do Zuanny Cisak. Niepilnowana piłkarka PTC powinna co najmniej trafić w bramkę, lecz huknęła nad poprzeczką. Tak klarownej okazji „Perełki” już nie miały, choć próbowały Czerwińska i Katarzyna Brandt. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. To pierwszy punkt pabianiczanek na wiosnę.
PTC: Paturaj – Stempel, Kowalska, Stecka, Czerwińska (73. Kociołek), Wietrzykowska – Osińska (79. Brandt), Rosiak, Cisak (79. Nowotarska), Suskiewicz – Pach.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz