PTC (kobiety) – Wanda Kraków 1:2 (0:0). Nie udała się inauguracja piłkarskiej wiosny przy Sempołowskiej.
„Perełki” mogły i powinny prowadzić po akcji z 8. minuty, gdy rajd Dagmary Suskiewicz skończył się położeniem bramkarki na murawie i strzałem z ostrego kąta w… słupek. Tak dobrej okazji PTC w tym meczu już nie miało, choć przeważało całą pierwszą połowę. Dwa razy po dośrodkowaniach z kornerów z piłką w polu karnym minęła się Weronika Sobczak, Klaudia Rosiak wychodziła sam na sam z bramkarką, lecz trafiła w jej nogę, a Agnieszka Pach uderzeniem z daleka postraszyła gołębie fruwające nad stadionem.
Po półgodzinie gry Suskiewicz mocno strzeliła przy bliższym słupku, bramkarka z Krakowa odbiła piłkę. Z dobitką pospieszyła Pach, lecz w ostatniej chwili została zablokowana. Uderzenia z daleka Klaudii Bąbel i Rosiak były zbyt lekkie, tak jak strzał Zuzanny Cisak w 42. minucie. Krakowianki też miały swoje okazje – w 40. minucie po rzucie rożnym niecelnie strzeliły głową, zaś 60 sekund później Danuta Paturaj przytomnym wyjściem uprzedziła zawodniczkę Wandy, która po rzucie wolnym stanęła z nią oko w oko.
Niestety, pierwsza akcja gości po przerwie zakończyła się golem.
Po wrzucie z autu piłka odbiła się od nierównej murawy i trafiła najpierw w pierś, a potem w rękę Bąbel. Sędzina nie miała wątpliwości i podyktowała rzut karny. Czy jednak słusznie? Kibice na trybunach mieli mieszane uczucia. Paturaj wyczuła intencje krakowianki i poszła za piłką, lecz nie zdołała obronić mocnego strzału. Od 48. minuty było 0:1.
PTC długo nie mogło otrząsnąć się po stracie gola – próby z daleka Hanny Czerwińskiej i Patrycji Lipińskiej były zbyt słabe.
W 76. minucie zawodniczka Wandy przedłużyła głową centrę z rzutu wolnego i piłka zatrzepotała w dolnym rogu bramki PTC. Było 0:2.
Pabianiczanki zbyt późno zabrały się za odrabianie strat. Uderzenia Sandry Kowalskiej i Czerwińskiej nie sprawiły kłopotów bramkarce Wandy. Dopiero w 89. minucie strzał Katarzyny Brandt z prawej strony zakończył się wybiciem piłki na róg.
Po kornerze „Perełki” dwukrotnie główkowały w stronę bramki, wreszcie po uderzeniu głową Kowalskiej piłka trafiła w głowę rywalki i wpadła do siatki.
PTC ruszyło do przodu i próbowało wyszarpać choćby punkt. Niestety, strzały Julity Wietrzykowskiej i Lipińskiej chybiły celu.
PTC: Paturaj – Kociołek (46. Stecka), Sobczak, Czerwińska, Wietrzykowska – Rosiak, Bąbel (70. Brandt), Stempel (70. Lipińska), Cisak (46. Kowalska), Suskiewicz – Pach (88. Błaszczyk).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz