Warszawianka – Pabiks 37:27 (21:19). To piąta porażka naszych piłkarzy ręcznych w tym sezonie pierwszej ligi.
Miłe złego początki. Do 10. minuty Pabiks prowadził w stolicy. Gole Bartłomieja Helmana, Wiktora Augustowskiego, Mariusza Kuśmierczyka i Kacpra Starca dawały wynik 3:4. W 11. minucie po trafieniu Helmana było 5:5 – to ostatni remis w tym spotkaniu. Pięć minut później po bramce Mateusza Jurgilewicza mieliśmy tylko bramkę straty (11:10).
Od tego momentu gospodarze sukcesywnie zaczęli nam „odjeżdżać”. W 26. minucie prowadzili już 20:14. Na szczęście zryw w końcówce (trzy bramki Augustowskiego, po jednej Kusmierczyka i Jurgilewicza) sprawiły, że na przerwę schodziliśmy przegrywając dwoma trafieniami (21:19).
Po zmianie stron warszawianie szybko rzucili dwa gole, my nie wykorzystaliśmy rzutu karnego (Hubert Mielczarek). Warszawianka powiększała przewagę – w 47. minucie miała już sześć bramek przewagi (28:22), a chwilę później znów nie wykorzystaliśmy karnego (tym razem zawiódł Jurgilewicz). Do końca spotkania gospodarze jeszcze powiększyli przewagę, trafiając dwa razy w ostatniej minucie, dzięki czemu wygrali różnicą dziesięciu goli.
Pabiks: Biernat, Zielonka, Nastarowicz – Augustowski 7, Kuśmierczyk 5, Helman 4, Jurgilewicz 4, Starzec 3, Szewczyk 2, Tadysiak 2, Grzegorczyk, Domagalski, Mielczarek, Kruk, Kaźmierczak, Kozak.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz