"Nie mówimy żegnaj, lecz do zobaczenia, a na razie będzie nam wszystkim Ciebie ogromnie brakowało" - piszą koledzy z boiska i przyjaciele.
Z głębokim smutkiem społeczność futbolu amerykańskiego przyjęła wiadomość o śmierci Mateusza Kuby – zawodnika Wilków Łódzkich, który występował w linii defensywnej z numerem 98. Klub poinformował o jego odejściu w oficjalnym komunikacie zamieszczonym na Facebooku.
"Są sytuacje, które ciężko jest zrozumieć i pojąć umysłem. Jedną z nich niewątpliwie jest przedwczesne odejście naszego zawodnika, przyjaciela, brata - Mateusza Kuby. Wczoraj ten świat opuścił nasz wieloletni zawodnik, niezwykle dobry człowiek, który przez ponad dekadę, czyli większość swojego życia, poświęcał się dla rozwoju łódzkiego futbolu. Mateusz nie tylko grał w Wilkach, ale także angażował się jako trener, brał czynny udział w akcjach promocyjnych, czy wspomagał nas jako grafik. Chcemy też ogłosić, że nikt więcej nie zagra z numer 98 w Wilkach Łódzkich, będzie to już zawsze koszulka należąca do Mateusza Kuby. Jego brak nadal jest ogromnym szokiem dla całej naszej rodziny. Składamy jako zawodnicy, zarząd i kibice, najszczersze kondolencje bliskim Mateusza. Nie mówimy żegnaj, lecz do zobaczenia, a na razie będzie nam wszystkim Ciebie ogromnie brakowało."
Liturgia pogrzebowa odprawiona zostanie 2 czerwca (poniedziałek) o godz. 11:00 w Domu Pogrzebowym na cmentarzu komunalnym w Pabianicach przy ul. Kilińskiego 57/59.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz