O dużym szczęściu może mówić Marek, 25-letni syn byłego premiera Janusza Tomaszewskiego. W piątek o godz. 22.05 na skrzyżowaniu ulic Nawrockiego i Grota-Roweckiego w jego daewoo leganzę wjechał czerwony matiz.
- Kierowca matiza gnał Nawrockiego jakby miał pierwszeństwo - mówi wiceprezydent Marek Błoch, który widział wypadek z balkonu swojego mieszkania. - Nawet nie zwolnił na skrzyżowaniu. Dobrze, że ten z leganzy trochę skręcił, bo poszliby na czołowe.
Samochody zderzyły się z taką siłą, że leganzę obróciło o 180 stopni, a matiz wjechał na ryneczek.
- Zatrzymał się dopiero na drewnianych straganach - opowiada świadek.
W wyniku wypadku obrażenia odniosły trzy osoby - kierowcy obu samochodów oraz pasażerka matiza. 32-letnia Aneta M. ma obrażenia głowy i leży na chirurgii. Kierujący matizem 28-letni Michał M. ma tylko powierzchowne otarcia naskórka.
- Kierowca leganzy doznał powierzchownego urazu kolana - mówi doktor Artur Różalski, szef pabianickiego pogotowia.
Wypadek nie pokrzyżował planów życiowych najmłodszemu synowi premiera. W sobotę Marek Tomaszewski w kościele św. Maksymiliana wziął ślub z Justyną Kubiak. Wesele odbyło się w restauracji Belweder w Konstantynowie Łódzkim.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciepabianic.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz