Zaskoczenie, zdziwienie, uśmiech – tak pabianiczanie reagowali na panią kierowcę, gdy wsiadali do jej taksówki nr 129.
- Po prostu spodziewali się mężczyzny – tłumaczy pani Joanna. - A tu taka niespodzianka. I to raczej miła, bo klienci są zadowoleni, uśmiechają się, zagadują, zwłaszcza kobiety okazują mi dużo sympatii, mówią, że po prostu czują się bezpieczniej.
A czy bezpiecznie czuje się kobieta, która nigdy nie wie, kto wsiądzie jej do samochodu?
- Nie boję się, ale nie jeżdżę późnymi wieczorami i w nocy – dodaje. - Po prostu unikam takich kursów.
Gdy zaczyna się mocno ściemniać, pabianiczanka wraca do domu.
- Mam też odgórny szlaban na takie kursy. Mój narzeczony, również taksówkarz, tego pilnuje – dodaje z uśmiechem. - On wyjeżdża wieczorami i w weekendy. Wtedy mogą pojawić się najmniej pożądani klienci, na przykład tacy po imprezach, pod wpływem alkoholu.
Im ciemniej, tym nieprzyjemniej, a o tej porze roku słońce zachodzi dość wcześnie.
- No przestaje być wtedy miło, zwłaszcza, że na pabianickich ulicach jest naprawdę ciemno, po prostu pali się mniej latarni – dodaje kobieta.
Pani Joanna taksówką jeździ od 24 listopada ubiegłego roku.
- I nie pamiętam, z kim miałam swój pierwszy kurs – zapewnia z uśmiechem. - Ale było wtedy sporo emocji i również obaw, czy ta osoba zorientuje się, że to mój pierwszy dzień. Czy nie będzie miała wątpliwości co do wyboru trasy. Ale szybko się uspokoiłam, przecież to tylko samochód, a ja uwielbiam jeździć.
Pabianiczanka poszła w ślady narzeczonego i przyszłego teścia. Obaj jeżdżą taksówkami w Halo Taxi.
- Zanim wyjechałam na trasę, skorzystałam z ich doświadczenia, byłam już osłuchana z radiem – opowiada kobieta. - Pabianic jednak dobrze nie znałam, mimo że mieszkam tu dwanaście lat.
A w tym fachu trzeba znać nie tylko wszystkie ulice, ale też dobrze orientować się w numerach bloków, posesji.
- Oczywiście w pracy wspomagam się mapą Google – dodaje taksówkarka. - Czasem jest jednak ciężko poruszać się po osiedlach. Namierzyć konkretny blok czy adres. Wszystko „wychodzi w praniu”. Mam jednak doskonałą orientację w terenie, co mi pomaga. Nigdzie się nie zgubię. Nie boję się tego zawodu.
Panią Joannę bardzo ciepło przyjęli również koledzy z Halo Taxi. Klienci wielokrotnie okazywali jej sympatię.
- Słyszałam od nich, że bardzo chcieli na mnie trafić, jak zamawiali taksówkę. Wcześniej słyszeli od moich kolegów, że dołączyła do nich kobieta – dodaje pabianiczanka. - Koledzy chwalą się, że mają taką rodzynkę. W mojej korporacji jest około pięćdziesięciu mężczyzn i ja jedna.
Skąd taki deficyt pań za kierownicą taksówek?
- Nie mam pojęcia – uśmiecha się kobieta. - Może kobiety po prostu nie myślą o tym zawodzie jak o każdym innym. A przecież panie pracują już za kierownicami autobusów, jeżdżą w dalekie trasy tirami.
Nigdy nie wiadomo, z kim wypadnie kurs
- Odkąd pracuję, tylko raz miałam kłopotliwą sytuację, gdy na postoju wsiadł mi do samochodu pijany mężczyzna – opowiada pani Joanna. - Zgodziłam się jednak na kurs, który okazał się serią kursów, jeszcze poza miasto. Trudno było mi się go pozbyć. Ale cały czas byłam w kontakcie z narzeczonym. Gdyby ten pan uprzedził mnie o swoich planach, nie zgodziłabym się na kurs.
W Pabianicach jest 11 postojów. Klienci chętnie z nich korzystają, czasem nawet zamawiają taksówkę, żeby tam po nich podjechała. Pabianiczanie nie odmawiają sobie takiego „luksusu”. Kurs średnio kosztuje 15-20 zł, „trzaśnięcie drzwiami” to 9 zł.
- Zdarzało się, że w czasie pięciu, czasem ośmiu godzin pracy miałam piętnaście kursów – wylicza pani Joanna. - Bywa jednak, że jest ich znacznie mniej, siedem, osiem. Między kursami czasem trzeba też posiedzieć w aucie i poczekać na wezwanie.
Najchętniej jeździmy popołudniami, rano też ruch jest większy, gdy spieszymy się do pracy.
- Między dziewiątą a dziesiątą sporo starszych pań robi zakupy i z ciężkimi torbami wraca taksówką do domu – dodaje kobieta. - Po prostu z takimi ciężarami nie chce im się iść pieszo. To nie są drogie kursy, czasem z osiedla na osiedle za dwanaście zł.
Jak jeździ się po Pabianicach samochodem?
- Tutaj znowu muszę ponarzekać na nieszczęsny remont Zamkowej – dodaje z uśmiechem pani Joanna. - Mieszkam na Bugaju i tam na drogach czuję się najlepiej, znacznie gorzej jeździ się po centrum, które w godzinach szczytu jest mocno zakorkowane. Przejechanie z Bugaju na Piaski między czternastą a siedemnastą to nie lada wyczyn. Rano, jak wszyscy wychodzą do pracy, też jest tłoczno.
Tędy lepiej nie jeździć
Takich miejsc w naszym mieście nie brakuje i niestety nie sposób ich ominąć. Gdzie jest najgorzej?
- Skrzyżowanie ulic Kilińskiego i Orlej – bez wahania mówi pabianiczanka. - To fatalne skrzyżowanie, gdzie bardzo długo czeka się na zmianę świateł. Tam można sobie postać w korkach. Trudno jest też wyjechać w lewo z ulicy Myśliwskiej w Warszawską. Nikt nie pomyślał, żeby zrobić tam rondo, a w godzinach szczytu od Rzgowa ciągnie się sznur samochodów.
Kolejna zmora kierowców to ulica Moniuszki.
- Ciężko się na nią wbić, a przedostać na drugą stronę czasem wydaje się niemożliwe – dodaje taksówkarka. - Partyzancka w godzinach szczytu praktycznie stoi, takie są korki. To są zbyt ruchliwe ulice, ale to skutki koszmarnego remontu.
Taksówkarze mierzą się też z brakiem miejsc parkingowych.
- W tym mieście parkowanie to wyzwanie – uważa kobieta. - Klienci proszą, żeby podjechać pod konkretny adres, a tu nie ma gdzie stanąć. I tak, gdy dojeżdżam, a klienta jeszcze nie ma, to jeżdżę w kółko. A ludzie miewają też zabawne pomysły. Słyszałam o sytuacji, gdy mężczyzna zamówił taksówkę, ale uprzedził, że nie chce mu się stać i czekać, i będzie szedł w danym kierunku. Poczucie humoru też wielu dopisuje. Czasem gdy są zmęczeni, to jeszcze proszą o podwózkę na konkretne piętro.
Sen z powiek taksówkarzom spędzają jednak piesi.
- Bardzo trzeba na nich uważać – dodaje pani Joanna. - I to najbardziej na tych na pasach. Jak się robi szaro, to już ich nie widać, bo sporo osób ubiera się na czarno. Dodatkowo ulice są słabo oświetlone. A piesi bywają bardzo nieostrożni, po prostu wypadają na ulicę, często jeszcze zapatrzeni w ekran telefonu, bo jak na pasach, to mogą. A kierowca to też człowiek i może kogoś nie zauważyć. Już nie raz zdarzało mi się ostro hamować.
A jak jeździmy?
- Ślamazarnie - dodaje pabianiczanka. - Kierowcy są mało energiczni na drodze, czasem nie myślą i sami są przyczyną rosnących korków. A tu trzeba przyspieszyć, a czasem po prostu to nie ma sensu. Bywa, że się spieszą, ale nie wtedy, gdy trzeba…
W takiej pracy samochód to partner. Pani Joanna jeździ czarnym peugeotem 508, kombi.
- Nie lubiłam aut kombi – dodaje z uśmiechem. - Ale już się polubiliśmy, bo samochód kupiłam z myślą o tej pracy. Ma duży bagażnik, a klienci czasami potrzebują przewieźć zakupy.
Prawo jazdy pabianiczanka ma od 24 lat. Dokument dostała po 6. podejściu do egzaminów praktycznych.
- Takie to były czasy – opowiada. - Trzeba było „frycowe zapłacić”. Ktoś miał z tego pieniądze, bo zawsze dobrze jeździłam. Uwielbiam to. A połączenie tego, co kocham, z pracą, to po prostu spełnienie moich marzeń.
Komentarze do artykułu: Jedyna taka, co taksówką nas wozi
Nasi internauci napisali 11 komentarzy
komentarz dodano: 2023-02-13 18:20:51
komentarz dodano: 2023-02-13 12:12:02
komentarz dodano: 2023-02-13 12:10:30
... moder moderem, choć jest "nieco puknięty"..., ale zdejmowanie postów, by blokować już postowe, różne zdania czytelników - bzdet totalny! Jest regulamin postowania... od lat! I mało? Jeśli redakcji nie podobają się posty, wpuszczone przez modera, niech taki sama usunie!, w zamian z adnotacją i usunęła Redakcja ŻP! OK... A tu szlaban przy art. o radnych miejskich posiedzeniach radnych miejskich, gdzie właściwa radna jest przeciw spotkaniom w siedzibie UM! Woli zdalne łącze... bo w miedzyczasie może obrać kartoflów, wrzucić je do gara na zupę i gotować! Wygofda! A tak musiałaby turlać się na obszerna (i bezpieczną covidowo) salę, tracić czas i pijążki z diety radnej!
komentarz dodano: 2023-02-13 07:08:32
komentarz dodano: 2023-02-13 07:01:41
... ale reakcji, też może być ...
komentarz dodano: 2023-02-13 07:00:01
... jest, jest ...
... nie ma, też nic zdrożnego, bo to są wszelkie kaprysy Reakcji Portalu, do których ma ewidentne prawo ( dobór tematów, foci, kasowanie modera, wypad z pierwszej witryny, itp., itd. ) ...
... nie pasi ... wiadomo, co robić ...
- natomiast najważniejsze są wszelkie pisie matactwa w komentarzach i trzeba zwalczać tą zakłamaną pisgoebbolpropagandę rzeczywistymi faktami !
Pozdro dla realistów, na pohybel mataczom !
komentarz dodano: 2023-02-13 06:37:24
komentarz dodano: 2023-02-13 06:34:26
komentarz dodano: 2023-02-12 16:16:38
komentarz dodano: 2023-02-12 15:37:16
komentarz dodano: 2023-02-12 14:16:28
A p. Joannie życzę pogodnych pasażerów iiii ... dobrych hamulców, dobrego wzroku do wypatrywania szaro-burych przechodniów. Natomiast w przypadku, gdy jakaś srayfoniara przełazi przez pasy wpatrzona w srajfon, wychamować i otrąbić. Łamiąc nieco Kodek Drogowy...