- Moje drugie imię, Patryk, było mi całkiem obce. Nigdy go nie używałem – wyjaśnia Krystian Maliszewski. – A z Elvisem zaczęło się już od dziecka.
Dla Krystiana Presley był wzorem ojca, a jego muzyką fascynował się od najmłodszych lat. Dlatego nietrudno mu było uzasadnić zmianę imienia przed urzędnikami. Ale formalności związanych z procedurą zmiany imienia i tak było sporo.
- Ponieważ nie urodziłem się w Pabianicach, po akt urodzenia musiałem jechać do Łodzi – opowiada.
W Urzędzie Stanu Cywilnego złożył petycję i wiele artykułów, w tym między innymi publikację z 2002 roku, w której okrzyknięto go polskim Elvisem.
Krystian zmienił imię w ubiegłym roku. Tak samo jak i pięcioro innych pabianiczan. Jadwidze bardziej podobała się Aleksandra, Ewie i Katarzynie - Maria, Magdalenie - Wiktoria, Wiesławowi - Krzysztof.
Dlaczego zdecydowali się na taki krok?
- Te osoby całe życie posługiwały się drugim imieniem, dlatego postanowiły je w końcu zmienić na pierwsze – wyjaśnia Maria Klonowska, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Pabianicach.
Częściej niż na zmianę imienia, pabianiczanie decydują się na zmianę nazwiska. Tak robią na przykład rozwódki. Po zakończeniu małżeństwa kobieta ma 3 miesiące na powrót do nazwiska panieńskiego. I wtedy odbywa się to szybko, bez zbędnych tłumaczeń. Wystarczy w USC podpisać protokół i sprawa załatwiona. Bywa jednak tak, że kobiety do urzędu zgłaszają się po 3 miesiącach i muszą przejść skomplikowaną procedurę zmiany nazwiska. Jak tłumaczą opóźnienie? Porozwodową depresją. W ubiegłym roku było 19 takich przypadków, w tym – 14.
Na zmianę nazwisk swoich dzieci decydują się też matki, których byłych mężów pozbawiono praw rodzicielskich. Sporadycznie decydujemy się też na zmianę nazwiska, bo to, które nosimy, ośmiesza nas. Jakie nazwiska porzucali pabianiczanie w ostatnich latach?
- Baran, Kociołek, Kisiel, Drobny, Pięta, Kapusta, Gruby, Kufel, Gnat – wymienia Klonowska.
Sam fakt nielubienia swojego imienia lub nazwiska trzeba uzasadnić ważnymi względami. Obowiązująca ustawa z 2008 roku za takie względy uznaje przede wszystkim nazwisko ośmieszające lub nielicujące z godnością człowieka.
Zmiana nazwiska to poważna sprawa. Choć kosztuje tylko ok. 37 zł, wymaga dostarczenia wielu dokumentów, m.in. wniosku o zmianę, odpisu aktu urodzenia, aktu małżeństwa.
Komentarze do artykułu: Gdy nazwisko ośmiesza
Nasi internauci napisali 0 komentarzy