Była godzina 8.25, gdy policja dostała wezwanie od kierowcy - na przejazd kolejowy przy ulicy Lutomierskiej.
- Kierowca powiadomił nas, że dróżnik wygląda podejrzanie - mówi policjat.
Policjanci zbadali trzeźwość dróżnika. Okazało się, że 44-letni pracownik PKP miał 0,8 promila w wydychanym powietrzu. Musiał go zastąpić kolega.
Po przesłuchaniu w komendzie policji dróżnik został wypuszczony do domu. Zajmie się nim prokurator.
0
0
0
0
0
0
0 0
Na tym przejeździe nawet muchy się nie rozjedzie !
0 0
o w dupe... to musiał nieźle na tydh nogach się słaniać bo 0,8 to poważny wynik... bardzo spostrzegawczy ten kierowca... albo po prostu konfident:)
0 0
facet zrobił dobrą robote, może uratował tobie człowieku życie jezeli kozystasz z tego przejazdu albo wozisz tyłek pociagami, bo róznie może los pokierować. no chyba ,ze piłeś razem z dróznikiem i teraz stajesz w jego obronie.
0 0
bez przesady 0,8promila to nie tak duzo zeby sie na nogach slaniac.jasne w pracy byl i powinien miec conajwyzej 0,0 promila...ale 0,8 to ja mam pewnie po dwoch piwach, a raczej nie czuje nic po takiej ilosci alkoholu....a poza tym ja zawsze patrze w obie strony jak wjezdzam na przejazd kolejowy, obojetnie czy jest strzezony czy niestrzezony....
0 0
Wasze dyskusje nt ile można wypić i jak się przy tym zachowywać są bez sensu. Nie koniecznie znacie stan zdrowia tego dróżnika, wystarczy że ma wątrobę po przejściach i teraz może się szybko "zrobić" dwoma nawet piwkami.
0 0
kazdy ma swoje zdanie,ale najdziwniejsze jest to,że kiedy stanie się tragedia to wtedy są burzliwe dyskusje na temat tego co sie stało. wtedy dopiero szuka sie winnego. lepiej się pomylić niż pozwolić na doprowadzenie pracownika kolei przed sąd .
0 0
0,8 szału niema.
0 0
Powyżej 0,5 pr. - nietrzeźwość.
0,8 pr. - pobudliwość, upśledzenie koordynacji ruchowo-wzrokowej, obniżony krytycyzm, duże obniżenie samokontroli i koncentracji.
Następny pijak, od którego zależy życie ludzkie.
0 0
może wreszcie wywalili tego oszołoma co potrafił po 20 minut trzymać zamknięty szlaban
0 0
Może kwaśnych jabłek się najadło biedaczysko? :)
0 0
każdy kto broni tego dróżnika niech sobie odpowie na pytanie - czy też byłby taki mądry i taki pobłażliwy ,gdyby to właśnie jemu lub rodzinie nie udało by się przejechać tego przejazdu w całości. bardzo osobiście w to wątpię.
czy naćpany lub pijany 20 latek wsiadający na motocykl lub za kierownić samochodu spisuje testament? nie bo w jego szarych komórkach nawet taka mysl się nie przewija, że może nie wrócić do domu.a jednak taki procent niepowrotów jest olbrzymi.
0 0
Ten zawod jest bardzo powazny dla ludzi myslacych...
taki droznik musi czuwac dzien i noc i trzezwy!!!
Bardzo slusznie postapil ten kierowca za zadzwonil na policje.
Oby wiecej tak czujnych kierwocow i nie tylko
0 0
Nieważne ile miał promili, osoba na takim odpowiedzialnym miejscu pracy musi być bezapelacyjnie zawsze trzeźwa, tym razem się udało ale co by było jakby doszło do tragedii czasami na tym przejeździe stoi z obydwu stron po kilkadziesiąt samochodów. Zastanówcie się jak to mogłoby się skończyć.