Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
Kup prezent
Zamknij

Kto płaci za obiad w szkole?

13:19, 18.07.2012 Aktualizacja: 06:59, 26.10.2025
Skomentuj

Jeżeli szkoła oferuje dzieciom posiłki, nie powinno się to odbywać na zasadach komercyjnych - pisze Rzeczpospolita. Szkoły nie mogą obciążać uczniów kosztem przygotowania i transportu posiłków. Rzecznik praw obywatelskich wystąpił przeciw likwidowaniu szkolnych stołówek i zastępowaniu ich drogim kateringiem. Cena obiadu w szkole nie może być naliczana na zasadach rynkowych, jak to się dzieje w części placówek. Prawo nie nakłada na szkoły obowiązku zapewnienia uczniom wyżywienia, a decyzja o prowadzeniu stołówki zależy jedynie od możliwości lokalowych i oczekiwań rodziców. Ustawa o systemie oświaty wskazuje jednak jednoznacznie, że celem funkcjonowania stołówki jest realizowanie zadań opiekuńczych szkoły. Jeżeli więc placówka oferuje dzieciom posiłki, nie powinno się to odbywać na zasadach komercyjnych. Prowadzenie stołówki powinno być finansowane ze środków publicznych. Zgodnie z art. 67a ust. 4 ustawy rodzice ponoszą bowiem tylko koszt produktów, z których przygotowywane są posiłki, czyli tzw. wsadu do kotła.

 Ustawa nie różnicuje obowiązków szkoły w zależności od tego, czy osobę przygotowującą posiłek łączy z placówką stosunek pracy czy umowa cywilnoprawna. Nie daje również podstaw do odmiennego kształtowania obowiązków placówki w zależności od tego, czy obiady przygotowywane są na jej terenie, czy dowożone z zewnątrz. Zdaniem rzecznika rodzice powinni płacić tylko za produkty - uważa Rzeczpospolita.

A jak jest w Pabianicach?

Do tej pory sprywatyzowano dwie stołówki. Od września 2011 r. w Gimnazjum nr 3 stołówkę dzierżawiła firma Arkadiusz, ale zrezygnowała. Przejął ją nowy najemca. Na 664 uczniów obiady je 140, czyli 21,8 proc. Obiad kosztował 4,10 zł. W Szkole Podstawowej nr 3 sytuacja jest bardziej skomplikowana. Uczniów od września do grudnia 2011 r. żywiła firma Aleks Sp. z.o.o. Wydawali obiady dwudaniowe za 4,10 zł. Jednak dzieciom jedzenie nie smakowało. W rezultacie liczba korzystających ze stołówki spadła z 350 w poprzednim roku szkolnym do 150 uczniów.  W styczniu przejściowo dzieciom obiady przygotowywała firma Arkadiusz. Obiad jednodaniowy kosztował 4,10. Od 13 lutego stołówkę w SP 3 obsługuje PPHU Sarex. Obiad kosztuje 5 zł, dodatkowo 3 razy w tygodniu dzieci dostają deser. W szkole jest 738 uczniów. Wcześniej obiady jadło prawie 50 proc. Teraz nieco ponad 20 proc.

W kwietniu Sojusz Lewicy Demokratycznej sprzeciwiał się dalszej prywatyzacji stołówek w pabianickich szkołach.

- Pomysł wiceprezydent Małgorzaty Biegajło był nietrafiony – ocenia Rafał Boczkiewicz, radny SLD.

Prywatyzacja stołówek Urzędowi Miejskiemu po prostu się opłaca.

- Z punktu widzenia miasta dało to duże oszczędności – mówił Waldemar Boryń, naczelnik Wydziału Edukacji Kultury i Zdrowia. – Chodzi o koszty związane z działalnością kuchni i utrzymywaniem pracowników.

Teraz szkoły nie tylko nie ponoszą kosztów związanych z obsługą stołówki, ale jeszcze na tym zarabiają. Najemcy płacą szkołom czynsz.

550 pabianickich dzieci jadło obiady finansowane przez rządowy program dożywiania. 100 dzieci miało obiady sponsorowane przez firmy lub pabianiczan. Dyrektorzy szkół również mają pieniądze na ten cel.

- Dzieci głodnych nie ma – twierdzi Boryń. – A taka jest idea działalności stołówek szkolnych.

Co pisze na ten temat Rzecznik Praw Obywatelskich w piśmie do ministra edukacji:

kliknij tutaj

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

tanktank

0 0

Jeżeli najemca płaci szkole czynsz tzn. albo dokłada z własnych środków do wydawania posiłków, albo koszt najmu wliczony jest w koszt jednego posiłku. Jeżeli w koszt obiadu wliczony jest koszt czynszu oznacza to, że rodzice płacą za koszty produktów (wsad do kotła) oraz czynsz. Jest to niezgodne z art.67a ust. 4 ustawy o systemie oświaty o czym pisze wyżej Rzeczpospolita. Dobrze by było aby redakcja "ŻP" przepytała bardzo szczegółowo naczelnika wydziału.

15:49, 18.07.2012
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

maksikmaksik

0 0

dlaczego redakcja ma przepytywać naczelnika skoro pomysł z komercjalizacją stołówek był pomysłem pani Biegajło? - "Pomysł wiceprezydent Małgorzaty Biegajło był nietrafiony – ocenia Rafał Boczkiewicz, radny SLD."

SLD ma rację, skoro wcześniej obiady jadło prawie 50% dzieciaków a teraz zaledwie 20%... ? pani wice mówiła, że system się sprawdził - jeżeli chodziło o to, aby mniej dzieci uczęszczało na obiady, to rzeczywiście osiągnęliście SUKCES.... jeden z niewielu w ostatnim czasie w tym mieście



czy urzędnicy w końcu zrozumieją, że są rzeczy, na których NIE MOŻNA oszczędzać?

18:30, 18.07.2012
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

tanktank

0 0

maksik - masz rację to pomysł wiceprezydent Małgorzata Biegajło i to ona za tą decyzję odpowiada.

Jeszcze jedna uwaga do kosztów obiadów i tym samym ewnetualne pytanie redakcji do M. Biegajło - z jakich środków opłacane jest wynagrodzenie pracownikow firmy kateringowej przygotowującej obiady i ewentualny transport (np. SP Nr 1) posiłków do szkoły, jeżeli koszt obiadów ponoszony przez rodziców, ma pokrywać jedynie koszty produktów (wsad do kotła)?

19:52, 18.07.2012
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciepabianic.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%