556. pabianicka pielgrzymka na Jasną Górę wyruszyła w poniedziałek 19 sierpnia. Przed drogą pielgrzymi modlili się na mszy świętej o godz. 7.00 w kościele św. Mateusza. Tuż po mszy pielgrzymi zebrali się pod kościołem, pożegnali z bliskimi i ruszyli w drogę. Do rogatek miasta towarzyszyli im przedstawiciele władz miasta i powiatu.

Wszyscy uśmiechnięci i pełni zapału. Nie straszna była im zapowiedz burzowej pogody i obfitych opadów.

Wśród pielgrzymkowych pierwszaków nie brakowało weteranów.

- To już moja 15 pielgrzymka - chwaliła się młoda mama.

W tym roku po raz pierwszy na Jasną Górę ruszyła z dwiema małymi córeczkami Hanią i Alą. Do rodziny dołączy na trasie tata, który na pielgrzymce będzie już po raz 10.

Pani Ania w pielgrzymkową trasę do Częstochowy wyruszyła po raz 5. Towarzyszy jej mżą Dawid i trójka dzieci. Najmłodsza córeczka Lilka ma niespełna dwa lata, a to jej drugi udział w pielgrzymce.

- Mamy już doświadczenie, liczymy jednak na wsparcie z góry – dodają rodzice. - Z dziećmi nigdy nic nie wiadomo. Ale jesteśmy spokojni o drogę. Dzieci były podekscytowane. Już od jakiegoś czasu dopytywały kiedy idziemy.

Dla roześmianej od ucha do ucha Gosi to jest już 21. piesza wyprawa na Jasną Górę. W tym roku towarzyszy jej grupa młodzieży.

- To dzieci brata i siostry, ich koledzy. Moje dzieci w tym roku nie mogły dołączyć, są na obozach – opowiadała.

Skąd taki zapał?

- Zawsze jest intencja, ale też ogromny wysiłek – tłumaczy pabianiczanka. - Za każdym razem to jest wyjście ze strefy komfortu. Ale opłaca się, to procentuje przez resztę roku.

Pogoda nie jest im straszna. Są przygotowani na skwar i deszcz. Chociaż mokre buty i ciuchy, jedzenie na stojąco podczas postojów nie budzi przyjemnych wspomnień.

- Niestety deszcz jest jedną z gorszych opcji – dodaje Gosia. - Ale damy radę.

Wśród pielgrzymów nie brakowało pabianiczan, dla których to jest pierwsze takie wyzwanie.

- Wierzymy, że będzie dobrze. Zbierałyśmy się długo z taką decyzją, niemal 30 lat – zapewniają roześmiane panie Anita i Ania. - To nasz pierwszy raz, ale wierzymy, że będzie dobrze.

W pakiecie pielgrzymi mają trzy posiłki - obiady. Karmić ich będzie firma cateringowa Palce lizać. Jutro w Gidlach dostaną zupę pieczarkową z „wkładką mięsną”. Kolejne obiady dojadą do nich w Gidlach i miejscowości Przeprośna Górka.

O zdrowie pielgrzymów zadbają ratownicy medyczni. Udział Pabianickiego Centrum Medycznego w tym wydarzeniu stał się tradycją. Nie jest inaczej i w tym roku – wśród pątników są ratownicy PCM, którzy w razie konieczności udzielą pomocy potrzebującym jej pielgrzymom. Wiadomo przecież, że w drodze mogą zdarzyć się różne niemiłe „niespodzianki”, począwszy od bolesnych pęcherzy na stopach, poprzez skręcenia czy zwichnięcia kostek, a kończąc na jeszcze poważniejszych urazach.