Zamknij

Ponad 200 osób ruszyło do Częstochowy. To już 554. raz

10:01, 19.08.2022 Aktualizacja: 10:25, 19.08.2022
Skomentuj Kamil Misiek Kamil Misiek

Najmłodsza uczestniczka pielgrzymki ma 2 lata i 4 miesiące. To Anielka. Najstarsza uczestniczka to pani Tereska, która ma 81 lat. 24 osoby zdecydowały się pójść pierwszy raz. Najwięcej pielgrzymek spośród uczestników zaliczył pan Adam Pierzchałka, który ma ich na koncie już 41. Prowadzi traktor, który ciągnie wóz. Wielu pielgrzymów oddając mu swój bagaż mówiło do niego „tata”.

- Tak się utarło. Tyle lat się znamy, zawsze spotykamy się w tych samych okolicznościach, więc jestem dla nich jak ojciec. Lubię jak tak do mnie mówią – mówi pan Adam.

Gdy zaczynał był rok 1981. W pielgrzymce – jak wspomina – uczestniczyło wtedy ok. 1.500 osób. Jechało 27 wozów, które wiozły ludziom bagaże. Jego był ostatni, bo wtedy był najmłodszy. Dziś jedzie tylko 1 wóz. Reszta bagażów przewożona jest busem.

- Na każdym przystanku wydajemy ludziom ich plecaki. Mają tutaj taki luksus, że wieziemy im wszystko co oddadzą, również tak zwany bagaż podręczny. Inne pielgrzymki tak nie mają. Zwykle bagaże są przewożone z miejsca wymarszu do miejsca noclegowego – mówi Adam Pierzchałka.

Przez te wszystkie lata wiele się wydarzyło. Rodzina najbardziej wspomina jednak jedną z pierwszych pielgrzymek, kiedy wóz nie był jeszcze wyłożony dywanem, a sianem. Panu Adamowi spadła obrączka. Był miesiąc po ślubie, więc jej nieznalezienie mogłoby oznaczać złą wróżbę. Poszukiwania były długie, ale ostatecznie zakończyły się szczęśliwie. Pan Adam do dziś jest ze swoją żoną.

- Ona zostaje sama w domu i musi obrobić gospodarstwo. To nie jest łatwe zadanie dla kobiety. Tak jest od czterdziestu lat – mówi.

Razem z panem Adamem na wozie jedzie rodzina. Weronika Pierzchałka, córka, Adam Topolski, szwagier oraz trójka wnucząt: 14-letni Sebastian (1. raz), 12-letni Piotr (4. raz) oraz 9-letni Bartłomiej (3. raz).

- Mam nadzieję, że ktoś kiedyś przejmie po mnie pałeczkę. Ja kontynuuję tradycję rodzinną. Wcześniej wozem bagaże woził mój dziadek, a potem ojciec – mówi Pierzchałka.

Organizacja nie jest łatwa

Kierownikiem pielgrzymki od 5 lat jest ks. Przemysław Kansy z parafii św. Maksymiliana Kolbe. Przed pielgrzymką ma pełne ręce roboty. Jak mówi są zarówno troski, jak i radostki. Ostatecznie jednak jak ruszają wszystko jest dopięte na ostatni guzik.

- Teraz już tylko droga. Najważniejsze, abyśmy szczęśliwie dotarli do Częstochowy i zanieśli Matce Boskiej wszystkie intencje, z którymi idziemy. Nie tylko nasze prywatne, ale też te, które przekazali nam pabianiczanie, którzy na pielgrzymkę nie mogli pójść – mówi ks. Przemysław Kansy.

Wierni mogli przekazać swoje intencje w 10 parafiach. Wrzucali je do specjalnych puszek. Jest ich cała sterta.

- Są to modlitwy za zmarłych i żywych. Są też konkretne prośby na przykład o szczęśliwe rozwiązanie, czy o zdany egzamin. Niektórzy modlą się o pokój na świecie, inni o zdrowie – mówi Marysia Woźna.

Marysia pomagała księdzu przy organizacji. Począwszy od zapisów, przez organizacje nagłośnienia muzycznego, po obsługę medialną.

Kto poszedł?

Wśród wędrujących do Częstochowy są osoby, które można spotkać tutaj co rok. Tradycyjnie wybrała się rodzina Wlaźlaków.

Idzie też Jarosław Cichosz, były wiceprezydent Pabianic. Wśród pielgrzymów jest nasza redakcyjna koleżanka, Katarzyna Krawczyk, która zabrała ze sobą córeczkę, Anię. Idzie Tadeusz Gęs, radny miejski i katecheta ze Szkoły Podstawowej nr 3.

- W tym roku pierwszy raz zabrałem swojego syna. Czekałem jak dorośnie, teraz ma już 14 lat i cieszę się, że teraz idzie ze mną – mówił przed wyjściem.

Idzie Sławomir Lucjan Szczesio, historyk, który co roku chętnie relacjonuje pielgrzymkę i wysyła zdjęcia na portal zyciepabianic.pl. Są właściciele Biura Plus oraz znany pabianicki ortopeda, Karol Krajewski z rodziną. Jest też druh ochotnik Michał Rosiński z mamą i siostrą.

- Dla mnie to przede wszystkim zaniesienie intencji do Matki Boskiej i odnowa duchowa. Przy okazji to aktywność, bo cały dzień maszerujesz – mówi Michał.

Do Częstochowy wybrało się 5 księży i 4 siostry. Z pielgrzymami z Pabianic wędruje 5 Romów.

Nie zmienia się również obsługa. Jak zwykle dopisali strażacy, który mają bardzo ważne zadanie. Stoją na straży bezpieczeństwa pielgrzymów. Wśród nich jest Bogusław Forc z OSP Rydzyny.

- Można powiedzieć, że jest to służba 24 godziny na dobę. Jak tylko coś się dzieje zawsze jesteśmy gotowi do pomocy. Zdarzają się zasłabnięcia, szczególnie gdy są upały. W tym roku pogoda ma dopisać – mówi druh Forc.

W służbie drogowej jest m.in. Krzysztof Jędrys, policjant z Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach. Tradycyjnie idzie Krzysztof Chojnacki, strażak z OSP Piątkowisko.

- Jestem dodatkowo kierowcą księdza. Obsługuję zaopatrzenie pielgrzymów w wodę i inne niezbędne rzeczy. Oni robią 130 km, a ja 600. Jestem zawsze, gdy trzeba gdzieś podjechać, wrócić do Pabianic, bo się czegoś zapomniało i przy wszystkich sytuacjach, w których jestem potrzebny – mówi Krzysztof.

Obsługę medyczną zapewnia dwóch ratowników medycznych, którzy jadą dobrze wyposażoną karetką PCM.

Co przed nimi?

Pielgrzymi z Pabianic wyruszyli o godz. 8.20 w piątek (19 sierpnia). Wcześniej odbyła się msza święta z udziałem arcybiskupa Grzegorza Rysia, metropolity łódzkiego. Arcybiskup ma dołączyć do pabianiczan w dwóch miejscach.

Podczas mszy świętej metropolita łódzki wygłosił kazanie.

- Pan Bóg kładzie nam swoją dłoń na głowę. To jest Duch Święty – mówił. - W tym obrazie jest największa prawda o pielgrzymce. Jest po to, aby tą dłoń Boga odnaleźć.

Pielgrzymi na swojej trasie mają 4 noclegi: Drużbice, Łękawa, Dobroszyce i Garnki. Spać będą u prywatnych ludzi, w szkołach lub parafiach. Do Częstochowy dojdą we wtorek (23 sierpnia). Tam będą 3 dni. Wezmą udział w nocnym czuwaniu, drodze krzyżowej i katechezie. Wrócą do Pabianic za tydzień w piątek (26 sierpnia). Każdy z nich organizuje sobie powrót na własną rękę.

Tegoroczne hasło pielgrzymki brzmi „Wspólna droga”.

 

 
(Żaneta Niewiadoma)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(10)

Konto usunięteKonto usunięte

0 0

Ciekawe ilu tych dzieciaczków w przyszłości odwróci się od religii. Pewnie całkiem sporo. Mamusie szczęśliwe bo dziecko na pielgrzymce. A dziecko w nieświadomości uznaje to za dobrą zabawe a nie za radykalizm i siłowe zmuszanie do wiary. Niejedno dziecko w wieku szkolnym i młodzieńczym zacznie dostrzegac, że religia to mowa nienawiści i pokaże że ma tą całą wiarę głeboko w ....

12:16, 19.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

abra129abra129

0 0

Jak im to pomaga to dobrze ale były czasy gdy pielgrzymki liczyły 2000 a nawet więcej uczestników . Teraz może 200 osób idzie . Naród powoli ale się zmienia.

13:38, 19.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tomek45Tomek45

0 0

Niech cię @rhode... o to głowa nie boli. Religia i wiara, to pojęcia (dla ciebie, "rasowego" komunisty) całkiem obce, więc na te tematy nie powinieneś się w ogóle wypowiadać.

20:33, 19.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RomekRomek

0 0

@tomek45 To ty tępy kołtunie katolski tam nie idziesz?????

21:10, 19.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

YanEvanYanEvan

0 0

t45

Tym bardziej dla ciebie dewocie. Modlisz się pod figurą a masz diabła za skórą, jak twoje katabasy !



Proszę bardzo, darłeś drzyja w obronie chrześcijaństwa a twoje czarne kruki wiązały dzieciom ręce, zabrały telefony i zakazały wstępu do toalety ! Tfu !

19:53, 20.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

abra129abra129

0 0

Jak będziecie wracać z Częstochowy to zbiórka będzie na starym rynku Pabianicach i każdy dostanie młotek i przecinak i może wtedy razem zrównamy z ziemią ten komunistyczny pomnik pzpr.

13:44, 21.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RomekRomek

0 0

@abra129.... Jeszcze cię trzyma schiza na punkcie pomnika??

19:21, 21.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

abra129abra129

0 0

Romek Trzyma i nie puści.

07:28, 22.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RomekRomek

0 0

Daremne nadzieje próżny trud....

16:08, 22.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

YanEvanYanEvan

0 0

Przy okazji ...

Papież, to chyba ma jakieś problemy z oceną rzeczywistości ...

O Duginie, że biedna dziwczyna, niewinna ofiara wojny ... ani biedna, ani niewinna, ani ofiara ...

Nigdy dotąd papież nie potępił putina za agresię na Ukra, ale o NATO szczekającym pod drzwiami rosji, to potrafił zabruździć !

Ja dotąd nigdy nie słyszałem, aby publicznie się modlił za bestialskie, zwierzęce mordy ruskich zwyrodnialców na ukraińskich dzieciach ... a tu biedna, niewina, ofiara ...



Trochę się zawiodłem ... miałem nadzieję, że zrobi porządek w zakłamanym kk, że wytępi kochających inaczej i molestujących w kk, że ukróci malwersacje finansowe nie tylko Watykanu ... szajs, jaki był, taki jest, a nawet gorszy, czyli dewatykanizacja prawie jak dezubekizacja ... równi i równiejsi ...

19:47, 24.08.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciepabianic.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%