Dziedzina sztuki polegająca na pokrywaniu elementów przestrzeni zewnętrznej ręcznie wykonanymi dzianinami za granicą zwie się „yarnbombing”. Dziś jej namiastkę spotkaliśmy na ul. Zamkowej. Dalej po nitce do kłębka dotarliśmy do Bulwarów. Kolorowe elementy przykuły uwagę każdego przechodnia. Nikt jednak nie wiedział, czyja to inicjatywa i co ma wnosić.
- Może to „Kruk”, albo ten drugi artysta, co ozdobił miasto różami w Dzień Kobiet - zastanawiał się jeden z młodszych przechodniów.
Wygląda jednak na to, że to rodzaj akcji marketingowej otwierającego się w czerwcu centrum handlowo-rozrywkowego.
Co sądzicie o akcji nazwanej „Po nitce do Tkalni”?
0 0
Czyżby to kolejna "tęczowa" prowokacja przed niedzielnymi eurowyborami?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu zyciepabianic.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz