Mieszkańcy ulicy Kąkolowej poprosili o pomoc wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej Krzysztofa Górnego.
- Ja myślałem, że ci ludzie przesadzają. Pojechałem tam. Ta ulica jest w takim stanie, że nie odważyłem się tamtędy przejechać samochodem – mówi radny Górny. - Są tam takie dziury, błoto, że poszedłem pieszo. Dziwię się, że tam można funkcjonować. Nie mówię, żeby kłaść asfalt. Ale choćby im wyrównać.
Mieszkańcy pisali do Stanisława Wołosza, do prezydenta Zbigniewa Dychto i nic. Ich prośby pozostały bez odpowiedzi.
0 0
zarąbista mapka
0 0
Takich ulic jest wiele.
0 0
Saperem to zdjęcie obrobiliście ?
0 0
To ja proponuję wybrać się na ulicę Orzechową albo jeszcze gorsza Krakowską. DZIURSKA takie, że ręce opadają. Na Krakowskiej to są takie 20 cm leje o powierzchni metr x metr... Totalna porażka.
0 0
Jakość mapy to przeskok w XXII wiek, a raczej powrót do przeszłości. Nie dowiary, że można cos takiego opublikować.
0 0
Kilka lat temu p. Cichosz (z-ca p. Dychty) po artykule, który ukazał się w Zyciu Pabianic, dotyczącego opłakanego stanu ulicy Trawiastej zaręczył swoim słowem na łamach gazety, że dopilnuje osobiście doprowadzenia tej ulicy do stanu choćby zadowalającego. Czas Cichosza minął, Trawiasta i okoliczne ulice dalej przypominają krajobraz księżycowy. Słowo wiceprezydenta okazało się być g***o warte.