To była niespodzianka, którą postanowił sprawić właścicielowi lokalu "Kebab u Seli" przy Starym Rynku jego wieloletni znajomy, Piotr Piotrowski - wicesokolniczy Krajowego Klubu Sokolników działającego przy Polskim Związku Łowieckim "Gniazdo sokolników".
- Uważam, że ludziom trzeba robić niespodzianki, a ponadto taka prezentacja to dobry sposób, by przybliżyć ludziom kulturę sokolników. Utożsamianie łowiectwa tylko z polowaniem na zwierzęta jest błędne - komentuje pan Piotr. - My, sokolnicy dbamy o nie, dokarmiamy je, a kiedy trzeba - polujemy. - dodaje.
Oprócz dwóch pięknych sów: puchacza europejskiego i płomykówki, pochodzących z hodowli, pan Piotr wraz z towarzyszącą mu koleżanką z klubu - Julittą Bocianowską, prezentowali starodawne myśliwskie stroje.
- Chcemy pokazać ludziom, że łowiectwo to bardzo stara polska kultura, która ma swoją tradycje i swoje zasady nawet jeśli chodzi o strój - informuje pani Julitta.
Sam właściciel baru był zaskoczony niespodzianką i nie ukrywał podekscytowania.
- To niespodzianka jedyna w swoim rodzaju, taka fajna, której na pewno bardzo długo nie zapomnę - mówi Seli.
0 0
Całe szczęście, że podczas tej "niespodzianki" reporter ŻP był z aparatem w lokalu:)
0 0
Nie rozumiem tylko co ma staropolska tradycja z kebabem?
A reporter miał blisko- w końcu to kilka kroków od redakcji.Może akurat był coś "wrzucić na ruszt" i się " załapał"na pokaz?
0 0
tak naprawde to pomysł fajny ale czy to nie promocja nowych dań z dziczyzny hm....?
0 0
dobrze ze luis moreno o tym nie wiedział :D