Zamknij

Zamach na karpia

21:35, 24.12.2009 Aktualizacja: 21:03, 15.06.2010
Skomentuj Jach Przemek Jach Przemek

Sposobów na pozbawienie życia karpia jest wiele. Najbardziej znaną metodą jest uderzenie ryby młotkiem w zgrubienie między oczami. Niektórzy nie biją między oczy, a w specjalny punkt znajdujący się między głową a tułowiem.

– Uderzam młotkiem w łepek, a dokładnie w czoło, żeby karpia ogłuszyć. Później odcinam mu głowę – mówi pan Zbigniew. – Po dwóch godzinach za denata zabiera się żona. Wcześniej nie można, bo ryba ma drgawki.

Do zamachu na karpia warto przygotować: deskę do krojenia, drewnianą pałkę i ostry nóż. Rybę należy chwycić za grzbiet, po czym mocno i stanowczo uderzyć ją w podstawę czaszki, około 2 cm powyżej oczu. Następnie szybko przeciąć rdzeń kręgowy karpia.

Istnieje również inne wyjście z ciężkiej sytuacji, przed którą w Wigilię staje niejeden mężczyzna. Karpiowi można naciąć kręgosłup, a dokładnie - skrzela.

Inną metodą na zamordowanie ryby jest zabijanie prądem, mocą 24 V. Jednak takie sposoby stosuje się tylko w dużych hodowlach.

– Rybę można jeszcze zamrozić. Zimna woda karpiowi nie jest straszna, co innego zamrażarka – mówi Zbigniew Socha, mistrz powiatu pabianickiego w wędkarstwie.

Tym, którzy mają zbyt słabe nerwy na mord we własnej łazience, pomagają pracownicy sklepów rybnych. Na miejscu oprawiają ryby.

– Mamy w sklepie specjalną gilotynę, którą ucina się karpiowi głowę – mówi Jadwiga Gilewicz ze sklepu rybnego przy ulicy Moniuszki. – Trwa to sekundę, a ryba się nie męczy.

(redakcyjny zespół)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

pezespezes

0 0

cyt." mówi Zbigniew Socha, mistrz powiatu pabianickiego w wędkarstwie." he he co to za mistrz jak w tych mistrzostwach nie brało udziału 80% zawodników liczących się w regionie i nie tylko!!! Następnym razem niech organizator zaprosi większość czołówki ,a nie organizuje zawody po cichu!



pozdrawiam nie mistrz.

08:31, 25.12.2009
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

VisterioVisterio

0 0

Zwykle jestem w stanie zrozumieć drobne błędy i literówki, ale to mnie rozwaliło na maksa: "Sposobów na POZBYCIE życia karpia jest wiele."



Jak można pozbyć życia? Chyba raczej pozbawić. :///

10:47, 25.12.2009
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

irekirek

0 0

Wymienione w tekście 24 V to NAPIĘCIE elektryczne (różnica potencjałów). Natomiast moc (podawana w watach) wyraża się iloczynem natężenia przepływającego prądu I i napięcia elektrycznego U.

Innymi słowy nie ma czegoś takiego jak prąd o mocy 24 woltów

Karpiowi to pewnie wszystko jedno od czego zginie, ale redakcja powinna wykazać się znajomością zagadnień elektryczności na poziomie gimnazjalnym.

12:18, 25.12.2009
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OwieczkaOwieczka

0 0

A ja swojemu karpiowi darowałam życie i zostanie wypuszczony na wolność.

14:46, 25.12.2009
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

adamj320adamj320

0 0

Owieczka, patrzylas na jego reakcje? strzelil karpia ze zdziwienia? :D

niestety to tylko jeden karp na setki tysiecy, ktore nie mialy takiego szczescia a za rok i tak pewnie ktos go zlapie :|

żal mi jest karpi i choinek, no ale cóż... taka tradycja

15:04, 25.12.2009
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OwieczkaOwieczka

0 0

Najszybciej jakiś wędkarz w Lewitynie.A karpika ze zdziwienia walnął- mam to nawet udokumentowane na zdjęciu.

15:55, 25.12.2009
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

lukaszlukasz

0 0

A ja tam karpika zjadłem, sole też i nic nie wypuszczałem na wolność. Skoro jedni się chwalą, że wypuszczają to ja się pochwalę, że zjadłem :) Wesołych Świąt!!!

17:17, 25.12.2009
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OwieczkaOwieczka

0 0

Ja też jadłam- u mamusi, ale swojemu jednak dałam wolność.

18:23, 25.12.2009
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

CroppekCroppek

0 0

U mnie się nie zabija karpia na święta. U nas jada się go żywcem.

22:47, 25.12.2009
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%