Pabiks – Orlen Wisła II Płock 27:20 (14:11). Jest już pewne, że w tym sezonie niżej trzeciego miejsca pabianiczanie nie spadną – został im tylko ostatni mecz, z AZS UW w Warszawie.
Drugie, czwarte i piąte – to miejsca Pabiksu w poprzednich sezonach grupy C pierwszej ligi. Tym samym pabianiczanie potwierdzają przynależność do ligowej czołówki.
W sobotę po ośmiu minutach prowadziliśmy już 4:1. W 14. minucie Kacper Kozak rozpoczął i zakończył serię pięciu trafień z rzędu, które przedzielili Mateusz Grzegorczyk i Hubert Mielczarek (dwa gole). W 19. minucie wygrywaliśmy 11:4, ale po chwili przyjezdni rzucili cztery bramki z rzędu, a potem zanotowali dwa kolejne trafienia. Gdy Marek Starzec rzucił do bramki przed przerwą można było nieco odetchnąć, bo Pabiks wygrywał 14:11.
Po przerwie podopieczni Mateusza Oklejaka szybko odskoczyli na sześć goli, a to za sprawą serii trzech trafień z rzędu (Wiktor Augustowski, Grzegorczyk i Mateusz Jurgilewicz). W 50. minucie Jurgilewicz zapewnił nam siedem goli przewagi (22:15) i ten stan utrzymał się do końca meczu. Wynik celnymi rzutami przypieczętowali Kacper Kruk i Jakub Tadysiak.
Pabiks: Biernat, Nastarowicz, Zielonka – Grzegorczyk 5, Augustowski 4, Starzec 4, Jurgilewicz 3, Mielczarek 3, Kruk 3, Kozak 3, Tadysiak 2, Domagalski, Szewczyk, Socha, Kaźmierczak, Kuśmierczyk.
W czwartek w meczu rozegranym awansem, Pabiks w hali powiatowej rozbił SPR Nowe Piekuty 40:21 (19:9).
Pabiks: Biernat, Cieślak, Reszczyński – Mielczarek 9, Kozak 7, Tadysiak 4, Jurgilewicz 4, Augustowski 4, Grzegorczyk 3, Kuśmierczyk 3, Starzec 2, Szewczyk 2, Kruk 1, Domagalski 1, Baranowski, Kaźmierczak.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz