Górnik Łęczyca – Włókniarz 0:7 (0:1). Niezwykle efektowny początek sezonu 2025/26 w wykonaniu podopiecznych duetu Przemysław Nowak – Grzegorz Gorący.
W sezonie 2010/11 obie ekipy toczyły zacięty bój o awans do IV ligi. Wówczas górą była ekipa z Pabianic, w której jednym z zawodników był… Grzegorz Gorący. Teraz zdecydowanym faworytem był grający klasę wyżej Włókniarz i potwierdził swoją siłę na boisku.
Aczkolwiek w pierwszej połowie padł tylko jeden gol. W 16. minucie Bartosz Bujalski zaskoczył bramkarza z Łęczycy uderzeniem z rzutu wolnego z okolic narożnika pola karnego.
Po zmianie stron rozwiązał się worek z bramkami. Cztery minuty po przerwie na 0:2 z rzutu karnego podwyższył Bujalski. 180 sekund później błyskawiczną kontrę gości zamknął celnym strzałem Szymon Szafoni. Minęły kolejne trzy minuty, a było już 0:4. Tym razem strzałem z bliska na listę strzelców wpisał się Szymon Przyk.
W 70. minucie Szafoni przytomnie dobił strzał Przyka w słupek i zrobiło się 0:5. Pięć minut później „Szafa” skompletował klasycznego hat-tricka strzelając pod poprzeczkę bramki Górnika. Na 0:7 wynik ustalił w 80. minucie nowy nabytek „zielonych” Rafał Tomaszewski, celnie główkując po rzucie rożnym.
Włókniarz: Drobniewski (46. Kaczorowski) – Kwiatkowski (67. A. Oberle), Bocian, Kujawski (58. Jarych), Czerwiński – Wójcik (58. Malinowski), Becht (58. Tomaszewski), Bujalski, Kita (58. A. Stachowski), Szafoni – Peda (3. Przyk).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz