Iskra Dobroń – LKS Różyca 1:2 (1:0). Miłe złego początki w wykonaniu podopiecznych Michała Adamkiewicza.
Dziesięć – tyle ligowych meczów czekają na zwycięstwo piłkarze Iskry Dobroń. Ostatni raz z trzech punktów dobronianie cieszyli się 24 września, gdy w Uniejowie pokonali Termy 3:2.
W sobotę mecz z faworyzowaną Różycą rozpoczął się bardzo dobrze.
W 14. minucie mocny wrzut z autu w pole karne przedłużył głową jeden z zawodników Iskry, a całość zamknął na dalszym słupku Radosław Jurkowski, który wpakował piłkę pod poprzeczkę.
Po zmianie stron goście wzięli się do roboty. Już w pierwszej akcji po przerwie główkowali w poprzeczkę bramki Dawida Wójta. Dwie minuty po przerwie było już 1:1 – po centrze z lewej strony piłkarz z Różycy uderzeniem z woleja pokonał Wójta.
Iskra próbowała odzyskać prowadzenie – zbyt lekko uderzali Antoni Szubański i Jurkowski, a po strzale Jakuba Pilarza piłka poszybowała nad poprzeczką. W 72. minucie Szubański odzyskał piłkę w polu karnym gości i wypracował znakomitą okazję Jurkowskiemu. Ten jednak nie wykorzystał „setki”, co zemściło się kilka minut później, gdy niepilnowany gracz gości strzelił głową w okienko po wrzutce z prawej strony.
Iskra miała okazje, by wyrównać. W 90. minucie Jurkowski tylko dzióbnął piłkę zagraną za linię obrońców i nie zdołał przelobować bramkarza. Chwilę później w pole karne Różycy zapędził się Dawid Kaczmarek, lecz po błędzie bramkarza w dość ekwilibrystycznej pozycji nie zdołał trafić do pustej bramki. Szkoda.
Iskra: Wójt – D. Kacprzyk (70. Matecki), Cichacki, Kaczmarek, Sowiński, Borysiak – Pilarz, Sokolovskyi (66. Nowakowski), M. Kacprzyk (59. Kasztelan), Jurkowski – Szubański.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz