Tak ma wyglądać skwer im. rotmistrza Witolda Pileckiego

Radni miejscy zdecydowali jednogłośnie o nadaniu nazwy skwerowi u zbiegu ulic Grobelnej i Kilińskiego podczas w lutym ubiegłego roku. Trwają ustalenia, jak ma wyglądać miejsce pamięci.

Plac o powierzchni 562 m² mieszczący się przed Domem Nauczyciela zostanie zagospodarowany zgodnie z przygotowanym projektem. 

Inicjatywa nadania imienia wyszła od lokalnych działaczy patriotycznych oraz członków Prawa i Sprawiedliwości. Jak poinformował radny Włodzimierz Stanek, na realizację inwestycji zostały zabezpieczone odpowiednie środki finansowe. Trwają ostatnie ustalenia dotyczące zagospodarowania terenu, który ma stać się estetycznym, zielonym miejscem pamięci poświęconym jednemu z największych bohaterów narodowych.

Dlaczego tak rzadko honorujemy swoich?

Wielu pabianiczan zadaje sobie to pytanie za każdym razem, gdy kolejne rondo, skwer czy ulica otrzymuje nazwę niepowiązaną z naszym miastem. Dlaczego pamięć o lokalnych bohaterkach i bohaterach schodzi na dalszy plan?

Gdy ogłoszono, że plac przy kościele św. Mateusza i rondo na ul. Lutomierskiej zyskały nowych patronów, znów dało się usłyszeć głosy rozczarowania. Pisalismy o tym TUTAJ. 

— Szanujemy decyzje władz, ale przecież mamy tylu niezwykłych ludzi, którzy zasłużyli, by ich nazwiska zostały zapamiętane — napisał do redakcji pasjonat historii Pabianic. — Ludzi, którzy swoją codzienną pracą, talentem czy odwagą budowali to miasto. To nie jest tylko kwestia nazw. To kwestia tożsamości. To pytanie: czy naprawdę dostrzegamy tych, którzy byli blisko? Tych, którzy żyli w tych samych kamienicach, chodzili tymi samymi ulicami i zostawili po sobie ślad?

Na szczęście pojawiają się iskry nadziei. Trwa walka o upamiętnienie pabianickich włókniarek. Pojawił się też pomysł, by skwer przy ul. św. Rocha nosił imię Aliny Szapocznikow – jednej z najważniejszych polskich rzeźbiarek XX wieku, która swoje dzieciństwo spędziła właśnie w Pabianicach. Więcej o tej inicjatywie pisaliśmy TUTAJ.