Co roku podstawową szkołę muzyczną kończy kilkadziesiąt dzieciaków. Dla wielu to czas poświęceń i rezygnacji z zabawy. Tylko najlepsi decydują się na naukę w szkole muzycznej II stopnia. To prawdziwe wyzwanie, bo oprócz lekcji w zwykłej szkole średniej, muszą mnóstwo czasu poświęcić muzyce. Biorą udział w zajęciach z instrumentu. Mają kilkanaście godzin zajęć teoretycznych. Grają w orkiestrze. Śpiewają w chórze i grają w zespołach kameralnych. Na dodatek każdego dnia muszą ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć wprawki.

---
Pabianiczanka Marzena Hodyr marzy, by występować jako solistka na wielkich scenach świata. To marzenie może się spełnić, bo to bardzo zdolna altowiolistka. W kwietniu Marzena zdała egzamin dojrzałości (średnia ocen - 5,4). Prosto z matury pojechała do Wrocławia, gdzie zajęła pierwsze miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Młodych Altowiolistów.

- Ćwiczyłam sporo, bo musiałam przygotować dwa programy: jeden na maturę, drugi na konkurs - wspomina. - Nie spodziewałam się aż takiego sukcesu.

Gry na skrzypcach Marzena zaczęła się uczyć w pabianickiej Szkole Muzycznej. W piątej klasie rodzice przenieśli ją do renomowanej łódzkiej szkoły muzycznej przy ul. Sosnowej. Gdy Marzena była w klasie VIII, usłyszała altówkę.

- To był koncert C mol Bacha - wspomina. - Urzekła mnie barwa tego instrumentu.

Altówkę, na której gra pabianiczanka, na specjalne zamówienie wykonał mistrz Pawlikowski z Krakowa.

- Instrument kosztował prawie tyle, ile fiat seicento - wylicza doktor Zdzisława Hodyr, mama Marzeny. - Przed złożeniem zamówienia spytaliśmy profesorów, czy córka ma talent. Usłyszeliśmy, że warto w nią zainwestować tyle pieniędzy.

Marzena uwielbia grać na swoim instrumencie. Nie przeszkadza jej to w lataniu na lotni i uprawianiu sportów ekstremalnych. Lubi też gotować i piec ciasta.

- Moją specjalnością jest szarlotka. Najlepiej mi wychodzi, kiedy jestem zestresowana przed koncertem lub egzaminem - mówi śmiejąc się.

---
Dobromiłę Hańćkę z grupy przedszkolaków "wyłowił" nauczyciel rytmiki. To on namówił rodziców, by zapisali dziewczynkę do szkoły muzycznej. Dobrusia zdała egzaminy i dostała się do klasy skrzypiec Małgorzaty Karwat-Bekrych.

- Nie było lekko. Kilka razy oddawałam pożyczone ze szkoły skrzypce - wspomina. - Był czas, że nie chciałam już więcej grać. Wtedy pani profesor namawiała mnie i wracałam.

Przez lata nauki pojawiały się wątpliwości.

- Jednak dopiero w liceum odczułam na własnej skórze, co to znaczy nauka w dwóch szkołach. Nie miałam praktycznie czasu na nic - wspomina. - Tym bardziej, że w obu szkołach nie było "taryfy ulgowej".

Każdego dnia Dobrusia znajdowała zaledwie półtorej godziny czasu na ćwiczenie.

- Jeszcze dodatkowo przez kilka lat na lekcje skrzypiec dojeżdżałam do Łodzi do profesora Tomasza Bartosiaka - mówi. - Ale dziś niczego nie żałuję. Dzięki nauce w muzycznej wiem, co mi w duszy gra i potrafię inaczej patrzeć na życie.

Najtrudniej było w klasie maturalnej. Oprócz wkuwania do matury, trzeba było jeszcze przygotować się do kilkuetapowego dyplomu w muzycznej.

Teraz Dobromiła walczy w Katowicach o wpisanie na listę studentów Akademii Muzycznej.

- Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Na wszelki wypadek złożyłam jeszcze dokumenty do Akademii Muzycznej w Łodzi. Mam nadzieję, że nie będę musiała korzystać z tej furtki - dodaje.

---
Michał Kozłowski jest pianistą. W ciągu 12-letniej nauki kilkakrotnie zmieniał nauczycieli. Ostatecznie dyplom szkoły średniej przygotowywał pod kierunkiem znakomitej pianistki prof. Bronisławy Kawalli.

- Czasami nawet cztery razy w roku sprawdzałem się w konkursach dla młodych pianistów - wspomina. - Do najbardziej udanych zaliczam Międzynarodowe Forum Pianistyczne pod patronatem Unesco w Paryżu. Pojechałem tam z profesorem Józefem Grawińskim. Udało mi się wrócić z wyróżnieniem.

Mimo kilku godzin spędzanych codziennie przy pianinie, Michał nie rezygnował z przyjemności.

- Jeżeli chciałem grać w piłkę, to grałem. Ważne, żeby sobie wszystko dobrze rozplanować - zapewnia.

Teraz Michał chce spełnić swoje marzenie i dostać się do Akademii Muzycznej. W poniedziałek Michał zagrał swój recital na egzaminie wstępnym do warszawskiej Akademii.

***
Tegoroczni absolwenci pabianickiej Szkoły Muzycznej II stopnia: Aneta Adamkiewicz, Paweł Byzow, Justyna Danka, Remigiusz Gaczyński, Dobromiła Hańćka, Magdalena Kiegler, Michał Kozłowski, Justyna Skrzypczyńska.

Tegoroczni absolwenci pabianickiej Szkoły Muzycznej I stopnia: Małgorzata Bartczak, Mariusz Bielawski, Dominika Borowiec, Mariusz Chwierut, Dagmara Danych, Łukasz Fiedorowicz, Tomasz Gałaj, Emilia Głobińska, Zuzanna Hartleb, Anita Hurbańczuk, Paweł Ike-Duninowski, Magdalena Jabłońska, Ewelina Jarmakowska, Sebastian Jonczyk, Mateusz Jończyk, Aleksandra Jurek, Maciej Kabza, Marcin Kabza, Justyna Kalinowska, Przemysław Kazimierczak, Aleksandra Kociołek, Katarzyna Koper, Michał Kowalski, Anna Kozłowska, Karolina Krawczyk, Adam Krukowski, Beata Kuśmider, Mateusz Limera, Agata Łącka, Katarzyna Maciejewska, Mateusz Makarski, Magdalena Marcioch, Karina Mąkosza, Kamil Morawski, Maciej Musiał, Michał Nowicki, Wojciech Otomański, Magdalena Pilniak, Iga Pokorska, Paulina Raszewska, Michał Rybczyński, Michał Sanojca, Ewelina Samel, Dawid Sysio, Kamila Szafulera, Angelika Talar, Karolina Tomaszewska, Katarzyna Uljanowicz, Maria Uszyńska, Magdalena Woźna, Jan Wysokiński, Joanna Zielińska.