O sprzedaży prosto z samochodu mięsa i wędlin zrobiło się głośno w kraju po tym, jak zmarł 54–letni Jurij N., który zjadł kupioną na targowisku galaretę garmażeryjną. Do szpitala trafiły dwie kobiety w wieku 67 i 72 lata z objawami ostrego zatrucia pokarmowego. Było to w Nowej Dębie na Podkarpaciu.
Prokurator postawił zarzut „narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” małżeństwu, które wytwarzało we własnym gospodarstwie wyroby z mięsa zwierząt niewiadomego pochodzenia, które nie były ewidencjonowane, bez spełnienia wymagań do prowadzenia produkcji wyrobów mięsnych” i sprzedawało je prosto z samochodu na targowisku.
Na miejskich targowiskach w Pabianicach także możemy zaopatrzyć się w mięso i wyroby wędliniarskie. Co robi nasz powiatowy sanepid, żebyśmy „zdrowi byli” po ich zjedzeniu?
Czy możemy czuć się bezpiecznie?
Warunki przechowywania oraz obrotu żywnością (w tym na targowiskach) objęte są bieżącym nadzorem sanitarnym Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Pracownicy pabianickiej stacji, jak nas zapewniono, „prowadzą rutynowe kontrole obiektów obrotu żywnością zgodnie z harmonogramem oraz przeprowadzają kontrole doraźne w razie podejrzenia zagrożenia zdrowia lub życia ludzkiego”.
Kto może handlować żywnością?
Każdy legalnie działający przedsiębiorca branży spożywczej zobowiązany jest uzyskać zatwierdzenie oraz wpis do rejestru zakładów, podlegających urzędowej kontroli organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Przed rozpoczęciem działalności w obiekcie podlegającym zatwierdzeniu przeprowadzana jest kontrola sanitarna mająca na celu sprawdzenie zgodności infrastruktury i wyposażenia pomieszczeń z przepisami unijnego rozporządzenia nr 852/2004 w sprawie higieny środków spożywczych. Po jej pozytywnym zakończeniu wydawana jest decyzja zatwierdzająca lokal do prowadzenia działalności.
Jakie warunki muszą być spełnione przy handlu na bazarach, targowiskach?
Targowiska i bazary są specyficznymi miejscami obrotu żywnością. Na ich terenie mogą znajdować się zarówno większe sklepy, sklepiki, jak również stragany z produktami spożywczymi. Na każdym etapie łańcucha żywnościowego powinny być przestrzegane wymagania sanitarne i higieniczne, mające na celu wyeliminowanie zagrożenia zanieczyszczenia żywności. Osoby pracujące przy dostawie i sprzedaży żywności na targowiskach, bazarach – na straganach, w sklepach,stoiskach itp. powinny zapewnić właściwe warunki przechowywania produktów. Powinny stosować wskazania w etykietach, które zawierają wskazówki, w jakiej temperaturze należy je przechowywać. Ma to kluczowe znaczenie w przypadku żywności nietrwałej, jak np. produkty i wyroby mięsne, mleko, jogurty i inne produkty mleczne, sałatki, kiełki, soki jednodniowe itp. Powinny weryfikować terminy przydatności do spożycia, ma to szczególne znaczenie w przypadku produktów nietrwałych mikrobiologicznie. Nie wolno oferować (np. przy kasie, na ladzie), bez zapewnienia warunków chłodniczych, produktów o krótkim terminie przydatności do spożycia, które powinny być przechowywane w lodówce.
Na co powinniśmy zwracać uwagę przy zakupie?
Klienci powinni zwracać uwagę na sposób sprzedaży środków spożywczych nieopakowanych. Na przykład:
• Jaja nie powinny być przekładane do innych opakowań niż te, w których zostały dostarczone;
• Nie należy kłaść produktów nieopakowanych, tj. serów, wędlin, mięsa itp. bezpośrednio na wadze, bo surowe mięso i jaja są potencjalnym źródłem zanieczyszczeń mikrobiologicznych, należy zapobiegać ich kontaktowi z żywnością przeznaczoną do bezpośredniego spożycia (np. ser, wędliny).
• Stosowane niewłaściwe rękawiczki jednorazowe mogą być nośnikiem groźnych bakterii – np. dotykanie mięsa w takiej rękawiczce, którą następnie pobieramy pieniądze, a potem nakładamy na wagę wędlinę, powoduje, że bakterie występujące na mięsie i na pieniądzach zostaną przeniesione na wędlinę, podobnie jak w przypadku nieumytych rąk. Produkty spożywcze muszą mieć określony termin przydatności do spożycia/datę minimalnej trwałości. Nie wolno handlować żywnością niewiadomego pochodzenia, z nielegalnych źródeł – to nielegalne i niebezpieczne.
• Żywność nieopakowana, przeznaczona do bezpośredniego spożycia, tj. pieczywa, ciasta powinna być zabezpieczona przed bezpośrednim kontaktem z konsumentem
W przypadku sprzedaży żywności nieopakowanej w systemie samoobsługowym, powinna być zapewniona odpowiednia ilość rękawiczek jednorazowego użytku oraz opakowań, aby klient mógł w sposób higieniczny pobrać żywność.
Czytamy etykiety, co powinny zawierać?
Na etykiecie każdego opakowanego produktu spożywczego znajdują się niezbędne informacje dla konsumenta, które muszą być podane w języku polskim, a mianowicie:
1. Nazwa środka spożywczego.
2. Nazwa i adres producenta.
3. Waga netto produktu.
4. Skład, z wyróżnieniem składników powodujących alergie.
5. Termin przydatności do spożycia.
6. Warunki przechowywania zalecane przez producenta.
7. Informacja o wartości odżywczej.
Komentarze do artykułu: Czy możemy czuć się bezpiecznie?
Nasi internauci napisali 17 komentarzy
komentarz dodano: 2024-03-20 07:25:58
komentarz dodano: 2024-03-19 21:12:08
Jednak jeśli ktoś ma więcej odwagi i mu smakuje, to nikt mu nie zabroni kupowania z samochodu lub z przyczepy. Mamy wolny kraj, póki Unia całkiem nas nie zniewoli :)
komentarz dodano: 2024-03-19 11:19:07
Niby oficjalnie zamknięty ale w piątki magicznie się otwiera i można ujrzeć koło 8 rano w jak czystych warunkach starym dostawczakiem pod postrzępioną plandeką jest przywożone pewnie bardzo świeże i zdrowe mięsko na sprzedaż. Sąsiadka wychwalała ale jak to zobaczyła ostatnio przestała tam chodzić,ciekawe dlaczego...smacznego!!!
komentarz dodano: 2024-03-19 08:30:03
Reszta porcji wejdzie do zamrażalnika.
Znam wiele smaków świata,niektóre adaptuję do polskich warunków. Tylko w jednym kraju spotkałe analog babki ziemniaczanej...w Grecji. Była bardzo godziwa ...po grecku.
komentarz dodano: 2024-03-18 22:15:19
No ale jeśli ty gustujesz w afrykańskich guźcach, to ja już nic więcej nie powiem.
komentarz dodano: 2024-03-18 16:28:55
komentarz dodano: 2024-03-18 11:59:47
Faktycznie, musiałeś mieć pecha lub weterynarz sam chciał te dwa skonsumować i zabajerował, że były chore na włośnicę :) :)
Dzbanie, nie kupuję w PAMSO i nie będę się tu szczegółowo wypowiadał dlaczego. Ogólnie tylko powiem, że jakość nie pasuje mi do ceny. Ale tobie może smakować (jak i te afrykańskie woły czy guźce). Ja zdecydowanie wolę polską świnkę z małego gospodarstwa karmioną tradycyjnymi paszami, choć o takie świnki z powodu durnych unijnych przepisów coraz trudniej.
komentarz dodano: 2024-03-18 08:31:01
komentarz dodano: 2024-03-18 08:21:02
komentarz dodano: 2024-03-18 07:03:15
A tobie smacznego życzę:-)
komentarz dodano: 2024-03-17 19:05:26
komentarz dodano: 2024-03-17 17:14:59
komentarz dodano: 2024-03-17 17:02:59
No i miło by było jakby wytwórca nie był nosicielem salmonelli….
komentarz dodano: 2024-03-17 16:29:18
komentarz dodano: 2024-03-17 15:57:45
Kupujcie…czemu nie… mięso, kiełbasy robione w stodole lub piwnicy przez osoby bez książeczki sanepidu ze świni niewiadomego pochodzenia. Nie badanej po uboju przez lekarza weterynarii. Zdrowe, bo prosto od rolnika. Polskiego.
Co do robaków… Warto spojrzeć na opakowania niektórych produktów…, bo może już dawno jesz białko z suszonych robaków, a nie wiesz….
komentarz dodano: 2024-03-17 13:02:58
komentarz dodano: 2024-03-17 11:43:38