Zamknij

Kim pan jest, panie Krusche?

00:00, 06.05.2003 Aktualizacja: 06:12, 16.06.2010
Skomentuj Kałużny Tomasz Kałużny Tomasz

Twierdzi, że pochodzi z rodu pabianickich fabrykantów. Ale potomkowie "królów bawełny" nie przyznają się do niego.

Ryszard Krusche mówi, że nad Dobrzynkę przywiódł go sentyment. Przyjechał z Poznania, by przywrócić blask nazwisku znanemu niegdyś w całej Europie. Tak przynajmniej obiecuje. Twierdzi, że jesienią ubiegłego roku kupił za 500 tys. zł 100 procent akcji fabryki włókienniczej Pawelana. Akcje te miały mu sprzedać firmy Expolco i Italco, które w latach 90. kupiły fabrykę od Skarbu Państwa. Zapowiada zrobić z resztek Pawelany wzorowy zakład.

- Jedni członkowie rodziny Kruschów piszą książki o świetności naszego rodu, a ja postanowiłem odbudować tę świetność - deklaruje. - Dostałem spadek po krewnej, która zmarła w Niemczech. Mam pieniądze, by zrealizować swój cel.

W rejestrach sądowych fabryka przy ul. Zamkowej 2 nadal należy do Skarbu Państwa. Jej wieczystym użytkownikiem jest spółka Pawelana, której właścicielami są warszawskie firmy Italco i Expolco.

- Być może właściciele sprzedali firmę panu Kruschemu - domyślają się pracownicy Pawelany. - Nas o tym nie poinformowano.

IMPERIUM OBIETNIC

Ostrożne w kontaktach z fabrykantem są władze Pabianic.

- Nie mamy pewności, że ten pan jest właścicielem fabryki - mówi Adam Marczak, sekretarz miasta.- Nie widzieliśmy żadnych dokumentów potwierdzających ten fakt.

W Pawelanie, którą nazwał Towarzystwem Akcyjnym Fabryk i Zakładów KRUSCHE SA, Ryszard Krusche obiecuje produkować tkaniny wełniane i mundurowe. Chce wykupić halę w Dłutowie i urządzić tam fabrykę wyposażenia łazienek. Obiecuje zainwestować ponad 2,8 mln zł i zatrudnić 200 osób, w tym 70 niepełnosprawnych. Planuje też kupić Fabrykę Urządzeń Mechanicznych i część Pamoteksu.

Ryszard Krusche twierdzi, że jest potomkiem pabianickich fabrykantów.

- Pochodzę z linii berlińsko-poznańskiej - mówi. - Z Pabianicami łączy mnie osoba Hermana Kruschego, który był kuzynem mojego dziadka.

NIKT O NIM NIE SŁYSZAŁ

W ubiegłym tygodniu Peter Krusche i Maria Czeladzka-Steinhagen - bez wątpienia potomkowie pabianickich fabrykantów, byli w parafii ewangelickiej. Oboje są zaskoczeni i zdziwieni pojawieniem się nowego krewnego.

- Pytałam wszystkich żyjących krewnych w Polsce, Niemczech i Ameryce, ale nikt nie słyszał o takiej osobie jak Ryszard Krusche - mówi Maria Czeladzka-Steinhagen, wnuczka Feliksa Kruschego.

- W Berlinie mieszka mnóstwo osób o nazwisku Krusche, lecz wcale to nie znaczy, że są naszymi krewnymi - mówi Peter Krusche, syn Alexa Kruschego.

Ryszard Krusche chciał, by Peter został prezesem Rady Nadzorczej jego firmy w murach Pawelany.

- Spotkałem się z nim i rozmawiałem - mówi Peter Krusche. - Ma piękne plany, ale ta fabryka to ruina.

Peter Krusche nie zamierza firmować swoim nazwiskiem przedsięwzięć Ryszarda Kruschego.

***

Dzisiejszą Pawelanę na początku ubiegłego stulecia zbudowali Oskar Krusche i Otto Fiedler. Potem firmę przejął Heinrich Krusche, a po wojnie - Skarb Państwa.

***

Ryszard Krusche urodził się w 1948 roku w Poznaniu. Jego rodzice to Maria Gustaw Krusche i Angela z domu Rehn - oboje z rodziny przemysłowców (tak się zwierzył łódzkiej gazecie). Wujek matki był jednym z budowniczych i współwłaścicielem słynnego statku Titanic. Zginął po zderzeniu statku z górą lodową.

Ryszard ukończył Politechnikę Poznańską i Akademię Ekonomiczną we Wrocławiu. Przez 19 lat pracował na kierowniczych stanowiskach. Żona jest ekonomistką, mają dwoje dzieci. Syn studiuje, córka kończy gimnazjum.

(Grabowska Grażyna)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%