Obiekt od strony ulicy Sempołowskiej wygląda jak po przejściu tajfunu. Z nowych ławek dla rezerwowych wyrwane i potłuczone są boczne ścianki z pleksi. Wandale próbowali wyrwać jeszcze kilka innych paneli, ale „tylko” je powyginali.

Możliwe, że nie wystarczyło im siły, bo wyłamali dwa porządne przęsła ogrodzenia przy ławce rezerwowych. Połamali solidną plastikową ławkę na widowni. Urządzili sobie też zawody w rzucaniu koszami na śmieci, wyrwanymi z metalowych słupków. Dwa z nich doleciały niemal do ławek dla rezerwowych.

Jakby tego było mało, złoczyńcy jakimś cudem rozmontowali kilkumetrowy maszt służący do wieszania flag przy ławce dla rezerwowych. Jego elementy leżą porozrzucane po obiekcie.

Niejako na pamiątkę zostawili przy zdewastowanym boksie dla rezerwowych flaszki po wódce i popitce. Do zniszczeń musiało dojść w noc sylwestrową albo w Nowy Rok.

- 30 grudnia graliśmy tradycyjny mecz sylwestrowy i jeszcze wszystko było w porządku – mówi Dariusz Kopa, prezes PTC. – Pod koniec roku na budynku klubowym założono kamerę monitoringu. Staramy się odczytać dane, by namierzyć sprawców uszkodzeń.

Na razie PTC szacuje straty. Sprawa będzie zgłoszona na policję.

To nie pierwsza demolka na stadionie PTC. Latem 2022 roku z murawy boiska ktoś ukradł pięć zraszaczy. Klub poniósł straty – złodziei nie schwytano.

1 września 2022 roku miasto postawiło przy głównej płycie boiska nowiutkie boksy dla rezerwowych za 37.000 złotych. Były niezbędne, by piłkarki PTC grały w drugiej lidze. Ławki wytrzymały w stanie idealnym niespełna miesiąc – nastolatki urządziły sobie po nich spacer. Jeden z paneli załamał się pod ciężarem „spacerowiczki”. Na szczęście działacze wytropili sprawczynię i jej rodzice zapłacili za zniszczenia.

W marcu ubiegłego roku ktoś zdewastował ściankę boczną jednego z boksów i ponacinał panele nożem. Klub własnym sumptem naprawił straty, by obiekt spełniał wymogi Polskiego Związku Piłki Nożnej dla rozgrywek drugiej ligi kobiet.

W czerwcu 2023 ktoś zniszczył pospinane łańcuchami bramki, służące dzieciakom do meczów ligowych. Prawdopodobnie z zemsty, że nie można było ich rozczepić. W wyniku działania wandali ucierpiało także ogrodzenie oraz brama garażu, w której wybito pokaźną dziurę.

PTC długo wnioskowało o monitoring. Na razie założono jedną kamerę, na budynku klubowym.

- Docelowo mają być jeszcze założone dwie kamery i lampy z czujnikiem ruchu – informuje prezes „fioletowych”.

W tej chwili klub ma spore zmartwienie, bo zniszczenia obiektu wykluczają go z rozgrywek drugiej ligi piłkarek.

- Bez porządnych boksów dla rezerwowych nie mamy co myśleć o występach na wiosnę na swoim stadionie – kończy Dariusz Kopa.