- Tutaj serwujemy inną kuchnię. W karcie są: gyros, owoce morza, ryby, pieczeń z pieca indukcyjnego – wylicza Grzegorz. - Za dwa tygodnie rozpoczniemy podawanie lodów i deserów lodowych.
Pikanterii lokalowi dodają kolory: rozgrzewający pomarańczowy, morski, wychładzający fiolet i uspokajający szaleństwo barw - przetarty szary. Ściany zdobią przepiękne zdjęcia Wenecji, Rzymu.
- Lokal adresowany jest do miłośników dobrego jedzenia i nowoczesnych wnętrz – dodaje współwłaściciel. - Dlatego na gości czekają miękkie kolorowe kanapy i krzesła.
Specjalnością będą: pikantny sos grecki i rzadko serwowane w Pabianicach owoce morza, kalmary, łosoś.
- Na początek proponujemy promocyjne ceny na gyros wieprzowy i pieczeń wieprzową. Wszystkie dania podajemy z frytkami lub ryżem – wylicza Czestkowski.
Za 12,50 zł zjemy gyros z sosem, frytkami lub ryżem i surówką z białej kapusty. Złotówkę więcej zapłacimy z pieczeń wieprzową z frytkami lub ryżem i z surówką.
Z kega będą podawane Heineken i Żywiec.
- Coraz więcej osób pije wino, dlatego przygotowaliśmy dla nich taką samą ofertę jaką mamy w Pizza Pabie na dole – zapewnia.
Pikanterii dodaje lokalowi toaleta, bo przepiękne mozaiki ręcznie układane zdobią podłogi i ściany.
Pikanteria mieści się przy zbiegu ulic Moniuszki i Kościuszki na pietrze. Jest czynna przez cały tydzień w godz. 12.00-22.00.
0 0
a ile trzeba zapłacić za taką (blisko tygodniową)reklame w prasie ??
0 0
Niestety Pikanteria okazuje się mdła. I w smaku i w wystroju. Architekt wnętrz nie postarał się, wnętrze nie jest pikantne a bezpłciowe. Przez od 40 minut jakie tam spędziłem leciała w kółko JEDNA piosenka, co doprowadzało mnie do szału. Jedzenie (na początek zamówiliśmy gyros wieprzowy i z kurczaka z warzywami) przeciętne, warzywa były niestety rozgotowane, mięso dokładnie takie samo jak w dziesiątkach budek z gyrosami. Zawiodły mnie również opisywane przez was tzatziki. Nie przypomina mi to ani troche tego, który jadłem w Grecji (nota bene serwowanego tam jako przystawka a nie sos do mięsa).
Jedynym jasnym punktem jest ryż, naprawde dobrze podany. Innych potraw nie testowałem, uczynie to niebawem :)
I na koniec obsługa. Przemiła kelnerka, która niestety myli stoliki i nie zna karty dań (narazie jej wybaczam, widać dopiero się uczy)
Reasumując. Średni start, mam nadzieje że się poprawią. Szkoda że w naszym mieście nie wystarowała knajpa z ambitniejszą kuchnią i ambitniejszym wystrojem.
0 0
I jeszcze jedno. Siedziałem pod przepięknym zdjęciem Rzymu. Mianowicie pod zdjęciem z placu budowy.Jest to chyba zdjęcie z prac konserwatorskich w Koloseum. Mogli by się bardziej postarać.