Do Sądu Okręgowego wpłynął akt oskarżenia pabianiczanki, która jesienią zeszłego roku katowała swego synka. Zdaniem prokuratora, chciała zabić dziecko. Oskarżonej grozi kara dożywotniego więzienia.
Dramat rozegrał się 28 września w bloku przy ul. Wiejskiej. Do mieszkania na drugim piętrze wróciła pijana (2,5 promila alkoholu) Aneta D. Kobieta zaczęła znęcać się nad 8-letnim synem, Oskarem. Biła go, dusiła smyczą dla psa, kopała. Chłopiec zdołał uciec do sąsiedniego pokoju i zadzwonić na policję. Jego dramatyczną rozmowę z dyżurnym naszej Komendy Powiatowej Policji usłyszała później cała Polska.
Posłuchaj:
http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/dramatyczny-telefon-na-policje.html
W tym czasie pijaną kobietę próbowała uspokoić 87-letnia babcia Oskara, Helena F. Pomagała jej sąsiadka. Przyjechała policja.
Jak ustalono, matka Oskara często piła i zaniedbywała 8-latka. Już wcześniej sąd ograniczył jej władzę rodzicielską. Oskar mieszkał w placówkach opiekuńczych: w Porszewicach i Pabianicach. Dostawał z nich urlopy, mógł bywać w rodzinnym domu.
28 września był na kolejnym takim urlopie. Po południu Oskar z mamą poszedł na spacer. Wzięli psa. W drodze powrotnej matka wstąpiła do znajomej. Do domu wróciła pijana. Wtedy to skatowała własne dziecko.
Najpierw biła Oskara torebką po głowie. Później pięściami. Skopała i rzucała nim o podłogę. Według świadków, krzyczała, że zabije syna.
Aneta D. została tymczasowo aresztowana. Wkrótce stanie przed sądem.
także:
http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/matka-trafila-do-aresztu.html
0 0
Znam tę dziewczynę od kiedy ukończyła 7 lat. Było to bardzo dobre, wrażliwe dziecko. Nigdy nikomu nie zrobiła krzywdy. Jej tylko w życiu brakowało miłości. Babcia, wspomniana Helena F miała w stosunku do niej wygórowane wymagania, zimna, despotyczna kobieta a Anetka była dzieckiem które potrzebowało uczucia, przytulenia, zwykłego pogłaskania, a tego w domu od babci nigdy nie otrzymywała. Jako już dorosła poznała ludzi którzy niczego jej nie wymawiali, akceptowali ją taką jaka jest, a że to byli żli ludzie skończyło się jak skończyło. Jeszcze raz twierdzę BIEDNE DZIECKO. Nie oceniajcie jej okrutnie, bo nie znacie jej tak jak ja. Tu jest wszystkiemu winna jedna osoba a mianowicie babcia pani Helena F. Ona tej dziewczynie wypaczyła życie i bardzo, bardzo ją skrzywdziła.
0 0
Obok niej powinni zasiąść przeciwnicy aborcji.
Zaszła nie chciała by się wyskrobała i po kłopocie. Ale nie trza rodzić bo jak miło popatrzeć na niekochane niechciane dziecko z sierocą chorobą w domu dziecka przypominającym wysprzątana melinę a w razie pechu piekło pod opieką żyjących w brew naturze babą nazywającym siebie sługami boga czyli zakonnicami.
Do puki Polska niestanie się normalnym krajem z normalnym tokiem myślenia dzieci będą cierpieć.
0 0
Może i biedna, ale wiele osób miało smutne dzieciństwo i właśnie dlatego nie chce tego robić własnym dzieciom. I jak dalej ma to wyglądać? Jej synek za 20 lat też pójdzie do więzienia za znęcanie się nad własnym dzieckiem? Sorry, ale każdy ma swój rozum, a ona widocznie go zatraciła. Nie jest mi jej szkoda ani trochę. Tylko jej synka żal. Oby wyszedł na ludzi.
0 0
parafraza jak tak ci żal tego jej synka to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś go adoptowała i wychowała na ludzi. Samemu naprawde trudno wyjśc na ludzi.
0 0
Zdzisiek1979 - masz racje, może nie zawsze masz rację i nie zawsze się z Tobą zgadzam, ale w tym przypadku masz ją w 100%. Ten chłopczyk urodził się bo zmuszono tę matkę, żeby go urodziła. Gdyby mogła dokonać aborcji to by to zrobiła. Urodził się z zespołem alkoholowym i tak naprawdę nikt go nie chce. To bardzo agresywne dziecko, które gdy dorośnie trafi do celi obok swojej matki. Wtedy każdy kto teraz go broni i się nad nim lituje napisze w podobnym tonie jak o jego matce. To dziecko nikogo nie interesuje. Czy szkoła go chce? Może Dom Dziecka go chce? Myślę, że odsyłali go na urlop do matki alkoholiczki bo nikt go nie chciał. Przecież urlopy mógł spędzać w ośrodku u Salezjan w Lutomiersku – to taki wspaniały zakon wychowawców młodzieży. Ta matka też pewnie nie doznała miłości w swoim życiu, ona była ofiarą i jej dziecko jest ofiarą. No cóż my interesujemy się tylko życiem poczętym – takli chłopczyk już nikogo nie wzrusza bo za duży na wzruszenia - no chyba, że co niektórzy na tym forum życzą mu, żeby wyrósł na przyzwoitego człowieka. Gwarantuję, ze to mu się nie uda.
0 0
Gruba - przeczytałam Twój wpis na samym końcu i dobrze, że to napisałaś - bo ta dziewczyna wymagała pomocy i wiem, że tej pomocy nigdy od nikogo nie otrzymała. Mam nadzieję, że nie dostanie wysokiej kary, a chłopczyk ten "aniłek" powinien trafić do dobrej katolickiej rodziny, która dla dobra dziecka już urodzonego poświeci się i go wychowa. Do dzieła dobrzy ludzie pokażcie miłość do tego biednego dziecka, które jest już na tym świecie i czeka na waszą pomoc.
0 0
Gruba - przeczytałam Twój wpis na samym końcu i dobrze, że to napisałaś - bo ta dziewczyna wymagała pomocy i wiem, że tej pomocy nigdy od nikogo nie otrzymała. Mam nadzieję, że nie dostanie wysokiej kary, a chłopczyk ten "aniłek" powinien trafić do dobrej katolickiej rodziny, która dla dobra dziecka już urodzonego poświeci się i go wychowa. Do dzieła dobrzy ludzie pokażcie miłość do tego biednego dziecka, które jest już na tym świecie i czeka na waszą pomoc.