W sobotę około godz. 23.15 za Dobrońskimi Górkami 48-letnia kobieta straciła panowanie nad samochodem. Fiat dachował.
- Jechała od Pabianic w stronę Dobronia. Zobaczyła biegnącego w poprzek jezdni lisa. Biegł od lewej strony. Chciała go ominąć i… wpadła do rowu – relacjonuje policjant z drogówki.
Pani kierowca miała szczęście, bo z dachowania wyszła bez szwanku. Pogotowie Falck zabrało ją do pabianickiego szpitala tylko na badania.
ceec05:11, 03.07.2016
0 0
Kierowcy 2 kategorii, lisa bardziej cenią niż własne i innych ludzi życie :)
Tomek4513:35, 03.07.2016
0 0
Ani chybi - była to jakaś miłośniczka zwierzątek.
Gdyby to była mysz - byłoby podobnie.