W sobotę miał zostać rozegrany mecz A Klasy pomiędzy PTC a Sazanem Pęczniew. Zespół znad Jeziorska nie dojechał jednak na stadion przy Sempołowskiej. Wszystko wskazuje na to, że „fioletowi” zgarną trzy punkty za zwycięstwo walkowerem 3:0.
Niestety, jak informuje portal lodzkifutbol.pl, trzy kolejne przypadki nie wyglądają już tak różowo. Na boisku GKS Ksawerów ograł Andrespolię Wiśniowa Góra 5:0, ale grozi mu walkower, bowiem w 87. minucie trener Jarosław Maćczak wpuścił na boisko juniora Zalewskiego, który – jak się okazało – nie był potwierdzony do gry.
- Złożyliśmy odwołanie od tej decyzji. ŁZPN jeszcze się do niej nie ustosunkował – mówi Ryszard Papuga, kierownik GKS.
W meczu z ŁAF Łódź Iskra Dobroń wygrała 3:1, ale wyszło na jaw, że zamiast awizowanego w składzie Tymoteusza Brandsztetera na boisku grał Dawid Kaczmarek, który powinien pauzować za cztery żółte kartki. Jeszcze nie zebrał się Wydział Dyscypliny ŁZPN, ale pewne jest, że dobronianie zostaną ukarani walkowerem, a kto wie, czy nie posypią się zawieszenia i kary finansowe.
Swoje za uszami ma też aklasowy GLKS Dłutów, który na boisku wygrał 2:0 z Victorią Łódź, ale – podobnie jak Ksawerów – wystawił do gry nieuprawnionego piłkarza. ŁZPN zadecyduje o tym czy klub z Łodzi dopisze sobie trzy gole i trzy punkty za walkowera.
Komentarze do artykułu: Walkowery razy cztery?
Nasi internauci napisali 0 komentarzy