Ponieważ PTC przerżnęło w rundzie wstępnej Pucharu Polski z Teofilkiem, „zielonych” zamiast derbów spotkała wyprawa na sztuczne boisko przy ulicy Odrowąża w Łodzi.
Włókniarz zaprezentował oficjalnie trzech nowych zawodników – stopera Macieja Kujawskiego (Jutrzenka Bychlew), pomocnika Łukasza Bociana (ma na koncie 23 mecze w ekstraklasie w GKS Bełchatów, ostatnio kopał w Orkanie Buczek) oraz napastnika Przemysława Kitę (w ekstraklasie grał dla ŁKS i Cracovii, strzelał też m.in. dla Znicza Pruszków, Warty Poznań i Widzewa Łódź, ostatnio grał w trzecioligowym Sokole Kleczew). Klub pracuje jeszcze nad transferami bramkarza i skrzydłowego.
Do przerwy pabianiczanie strzelili aż sześć goli. Ostre strzelanie w 7. minucie rozpoczął Kita, wykorzystując podanie Huberta Mikołajczyka. 13 minut później Kita asystował Mikołajczykowi, który ograł bramkarza i kopnął do pustej bramki. Na 0:3 strzelił Bocian, korzystając z prezentu bramkarza z Łodzi, który podał mu pod nogi.
Przed przerwą w ciągu 180 sekund nasi strzelili trzy gole – w 42. minucie Kita wpadł z lewej strony w pole karne i technicznym uderzeniem skierował piłkę pod poprzeczkę, chwilę później głową strzelił Wójcik, a na 0:6 tuż przed przerwą z bliska trafił Kita, kompletując klasycznego hat-tricka.
Po zmianie stron nasi dobili i rozbili ambitnych gospodarzy, którym w pierwszej połowie zdarzyło się sprawdzić czujność Michała Marciniaka. W 51. minucie na 0:7 po akcji Rafała Rikszajda z Kitą do siatki strzelił Mikołajczyk. Na kolejną bramkę kibice czekali do 65. minuty, gdy Kamil Kozanecki wykorzystał okazję sam na sam z bramkarzem. Pięć minut później było 0:9, bo Kozanecki ładnym uderzeniem w dalszy róg zamienił na gola podanie Kacpra Bechta.
Dziesiątą bramkę w 75. minucie strzelił Szymon Przyk, finalizując z pola karnego zespołową akcję Włókniarza. Minutę później do siatki znów trafił Kozanecki dobijając strzał Bechta w słupek. Jedenaście to było mało. Na 0:12 w 83. minucie efektowną główką po rzucie rożnym strzelił Przyk. Trzynasty gol był dziełem Kozaneckiego, który dobił piłkę po strzale Aleksandra Malinowskiego. Ostre strzelanie zakończył Kozanecki, w ostatniej minucie wykorzystując podanie Artura Sobytkowskiego.
14 goli w oficjalnym meczu to chyba rekord Włókniarza, bo najstarsi kibice nie przypominali sobie podobnego wyniku „zielonych”.
Włókniarz: Marciniak – Kujawski, Czerwiński, Mazur (60. Oberle), Kosatka (60. Smolarek) – Wójcik (60. Malinowski), Kaczorowski, Bocian (60. Becht), Mikołajczyk (60. Sobytkowski) – Rikszajd (60. Sobytkowski), Kita (60. Przyk).
Komentarze do artykułu: Włókniarz wygrał 14:0
Nasi internauci napisali 7 komentarzy
komentarz dodano: 2024-08-19 06:39:02
komentarz dodano: 2024-08-19 06:33:52
komentarz dodano: 2024-08-18 08:18:13
Między bywają a teraz, jest istotna różnica !
Brak twojej skłonności do pedanterii, nie usprawiedliwia niczego i dotyczy nie tylko liczebników !
komentarz dodano: 2024-08-18 07:15:42
komentarz dodano: 2024-08-18 07:14:12
komentarz dodano: 2024-08-15 08:40:06
komentarz dodano: 2024-08-15 05:47:44