- Piłkarsko nie wyglądaliśmy źle, nawet postronni obserwatorzy mówili, że gra była wyrównana – mówi Michał Adamkiewicz, trener Iskry. – W pierwszej połowie Stal załatwiła sprawę stałymi fragmentami gry.

Zanim goście wpisali się na listę strzelców, soje szanse miała Iskra. Po rzutach rożnych Adriana Kasztelana okazje mieli stoperzy Dawid Kaczmarek i Michał Cichacki, lecz bramkarz z Głowna zachował czyste konto. W 20. minucie sprzed pola karnego prawą nogą niecelnie uderzył Michał Kacprzyk.

- „Kapsel” miał dobrą okazję i gdyby piłkę uderzył swoją lepszą lewą nogą, mogłoby być inaczej – przyznaje Adamkiewicz.

Niewiele później pierwszą bramkę strzelili goście. Radosław Sienkiewicz wyszedł do dośrodkowania z kornera i krzyknął” „Moja!”. Niestety, uprzedził Eryk Ignatowski, który wpakował piłkę do siatki.

Na 0:2 Stal strzeliła po wrzucie piłki z autu. W polu karnym Iskry powstało ogromne zamieszanie, w którym najwięcej przytomności wykazał Oskar Bursiak i pokonał Sienkiewicza.

Gol na 0:3 padł po rzucie wolnym z bocznej strefy boiska. Bursiak ni to centrował, ni to strzelał – piłka minęła kilkanaście par nóg i ręce Sienkiewicza i wpadła do siatki.

Po przerwie stalowcy strzelili czwartą bramkę. Tym razem daleko przed bramkę wyszedł Sienkiewicz. Ponieważ był przed polem karnym i nie mógł jej łapać, próbował ją wybić. Uczynił to tak nieudanie, że futbolówkę przejął Dawid Szymczak i strzelił do bramki.

W 61. minucie honorową bramkę dla Iskry zdobył Fabian Szkodny, dobijając z bliska swój strzał głową.

Wynik na 1:5 ustalił Szymczak.

W 83. minucie Iskra miała szansę na drugiego gola, lecz zbyt lekko lobował Kasztelan i bramkarz z Głowna zdążył wrócić do bramki.

Iskra: Sienkiewicz – D. Kacprzyk, Cichacki, Kaczmarek, Kasztelan, Pilarz (75. Wójt) – Śrutwa, Sokolovskyi, M. Kacprzyk (62. Dąbrowski), Kołakowski – Szkodny.