Od początku mieliśmy przewagę, ale w 6. minucie po centrze Patryka Olszewskiego nad poprzeczką główkował Hubert Mikołajczyk, a w kolejnej akcji po wrzutce Rafała Rikszajda Szymon Czerwiński uderzył w boczną siatkę. Później ŁAF doszedł do głosu na tyle, że w jednej z akcji musiał nas ratować Oskar Drobniewski.

Wreszcie w 19. minucie prawą stroną pomknął Olszewski i wymienił piłkę w polu karnym z Przemysławem Kitą, po czym zagrał ją na lewo do Mikołajczyka. Strzał skrzydłowego Włókniarza obronił bramkarz, a Mikołajczyk zamiast dobijać wypatrzył lepiej ustawionego Kitę, który bez problemu skierował piłkę do pustej bramki.

Osiem minut później Kita pognał lewą stroną, położył bramkarza i wystawił piłkę Rikszajdowi przed pustą bramkę. Było 2:0.

Do przerwy niewiele się działo na murawie, jeśli nie liczyć minimalnie niecelnego strzału gości. Po zmianie stron Włókniarz oddał inicjatywę, z rzadka przenosząc się pod bramkę ŁAF. Jeśli już miał okazję, jak Olszewski z rzutu wolnego, to uderzał wysoko nad bramką.

W 59. minucie łodzianie przy biernej postawie naszej obrony przeprowadzili składną akcję, po której trafili w dalszy róg bramki Drobniewskiego.

Do końca meczu „zieloni” wypracowali kilka okazji, ale Olszewski z wolnego pomylił się o milimetry, bramki Kacpra Bechta nie uznał sędzia (spalony), Artur Sobytkowski w dobrej okazji trafił w bramkarza, a w doliczonym czasie gry główkę Rafała Kujawskiego z linii bramkowej wybił obrońca.

W sobotę we Włókniarzu debiutowali Kacper Kwiatkowski (ostatnio Polonia Warszawa) oraz Tomasz Górecki (przyszedł z Term Uniejów).

Włókniarz: Drobniewski – Kwiatkowski, Kujawski, Czerwiński (84. Górecki), Jarych (46. Mazur) – Olszewski (87. Kozanecki), Kaczorowski (72. Becht), Bocian, Rikszajd (60. Wójcik), Mikołajczyk (64. Sobytkowski) – Kita (90+3. Malinowski).