Tym razem „Perełki” nie dały się pokonać liderkom, które prowadziły w tabeli z kompletem 21 punktów. Okazało się, że nie taki diabeł straszny, jak go malowali. Chociaż... Gospodynie w pierwszych pięciu minutach miały dwie znakomite okazje do prowadzenia – w jednej spudłowały, w drugiej świetnie spisała się w naszej bramce Danuta Paturaj.

PTC opanowało nerwy i mecz się wyrównał. W 35. minucie po dośrodkowaniu Sandry Kowalskiej młodziutka Maria Baranowska przymierzyła z półwoleja i „Perełki” prowadziły.

Tuż po przerwie Oliwia Gała próbowała zaskoczyć bramkarkę Unii, ale ta wybiła piłkę na róg. Szansę miała jeszcze Patrycja Lipińska, która w swoim stylu huknęła z rzutu wolnego.

Gospodynie wyrównały w 65. minucie po kontrowersyjnym rzucie karnym.

- Rywalka kopnęła w nogę Eweliny Kociołek, a sędzina uznała, że to nasza zawodniczka faulowała. Gospodynie skorzystały z prezentu i wyrównały – mówi Wiesław Siębor, trener PTC, który w końcówce dostał czerwoną kartkę za krytykowanie decyzji sędziowskich.

PTC: Paturaj – Kociołek, Baranowska, Stecka, Karpińska – Rosiak, Lipińska, Bąbel (67. Sobczak), Kowalska (84. Osińska), Wietrzykowska (46. Gała) – Pach (75. Stempel).