Już w trakcie pierwszej połowy okazało się, że Ner Poddębice nie zmarnował szansy na awans, wygrywając 6:2 w Karsznicach z Olimpią. GKS-owi została zatem walka o przysłowiową pietruszkę, czyli ostatnie ligowe zwycięstwo. Z kolei Iskra bardzo chciała awansować na 9. miejsce w tabeli, do czego potrzebowała punktu.

Mecz rozpoczął się od… wymiany piłki, bowiem futbolówka, którą zaczęli mecz piłkarze była mocno sflaczała. „Radek, pompki nie wziąłeś?!” – dworowali sobie piłkarze GKS z byłego kolegi Radosława Jurkowskiego (teraz w Iskrze). Spotkanie było otwarte z obu stron, a jeden i drugi bramkarz miał co robić.

W 14. minucie Cezary Kowalczyk (Iskra) niczym Wojciech Szczęsny w meczu Polski z Austrią sfaulował w polu karnym Kacpra Drzazgę. Sędzia pokazał na „wapno”, a rzut karny pewnie wykorzystał Michał Madejski. Było 0:1.

Pięć minut później Przemysław Kołakowski nie sięgnął przed bramką piłki dogranej przez Jana Piotrowskiego.

Zamiast remisu było 0:2, bowiem w 24. minucie Madejski mając mnóstwo czasu i miejsca w środku pola przymierzył z 25. metrów. Kowalczyk wyciągnął się jak struna, ale piłka i tak wpadła pod poprzeczkę.

Siedem minut później równie mocno z daleka huknął Jakub Pilarz, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce bramki GKS.

Kolejną sytuację GKS zamienił na gola w 35. minucie – zagranie Drzazgi z prawej strony wzdłuż bramki zamknął z bliska Madejski i było 0:3. Przy okazji obrońca GKS skompletował hat-tricka.

Po chwili Adrian Olejnik nogą uratował gości od straty gola po strzale Jurkowskiego.

W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Jurkowski wreszcie trafił do siatki. Był to gol określany mianem „stadiony świata”. Pomocnik Iskry uderzył z powietrza piłkę będąc 35. metrów od bramki. Niesiona wiatrem futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

Po zmianie stron Iskra ruszyła do ataku. Po uderzeniu Marka Dąbrowskiego Olejnik musnął palcami piłkę, dzięki czemu przeszła tuż nad poprzeczką. W 57. minucie z linii pola karnego strzelał Jurkowski, lecz piłka też poszybowała nad bramką.

Do trzech razy sztuka – w 62. minucie po wrzutce z lewej strony Jurkowski głową pokonał Olejnika. Było 2:3 i miejscowi wrócili do gry.

Kolejną bombę Dąbrowskiego nad poprzeczkę przeniósł Olejnik. Potem zaatakowali goście: Drzazga minimalnie chybił obok dalszego słupka, a strzał Madejskiego z wolnego Kamil Gumola złapał na raty. W 86. minucie Madejski zmarnował szansę na czwartą bramkę, nie wykorzystując rzutu karnego (świetnie obronił Gumola).

Minutę później Piotr Szynka strzelił swoją 31. bramkę w sezonie, chytrze przerzucając piłkę nad Gumolą w sytuacji sam na sam.

W doliczonym czasie gry po faulu Kamila Pestki na Dąbrowskim sędzia Paweł Pskit podyktował trzeci rzut karny w tym meczu. Wykorzystał go Jurkowski, kompletując hat-tricka i ustalając wynik na 3:4.

Iskra: Kowalczyk (46. Gumola) – D. Kacprzyk, Sowiński, Kasztelan, Kaczmarek – Piotrowski (46. Lisowski), Sokolovskyi, Pilarz, Jurkowski, Kołakowski (73. Stachowski) – Dąbrowski.

GKS: Olejnik – Madejski, Kołodziejczyk, Ziółkowski – Papuga (62. Domowicz), Szynka (90. Żurawski), Pierzyński, Papież (89. Pestka), Mąkosza (65. Kucharski) – Cukierski, Drzazga.

Iskra zajęła 10. miejsce (35 pkt, gole: 58-79).

GKS został wicemistrzem „okręgówki” (73 pkt, gole: 113-36).