Już w 2. minucie piłkę w polu karnym otrzymał Szymon Przyk. Rosły napastnik przyjął ją, minął bramkarza i trafił do pustej bramki. 20 minut później „zieloni” uśpili rywala wymieniając podania na własnej połowie, po czym szybko przerzucili piłkę na prawo do Patryka Olszewskiego. Rozpędzony skrzydłowy wpadł w pole karne i mocnym strzałem strzelił na 0:2.

W 28. minucie Hubert Mikołajczyk wykorzystał niezdecydowanie obrońcy z Łodzi, przejął piłkę i pięknie „zawinął” ją przy dalszym słupku. Dziesięć minut później Przemysław Kita wbiegł w pole karne i został zablokowany. Poszedł jednak za ciosem i druga próba znalazła już drogę do siatki.

Po zmianie stron Włókniarz kontynuował kanonadę. W 65. minucie Rafał Rikszajd pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem i było 0:5. Ledwie 120 sekund później miejscowi wyprowadzili szybką kontrę po rzucie rożnym… Włókniarza i Oskar Drobniewski musiał wyjmować piłkę z siatki.

Ostatnie słowo należało jednak do pabianiczan. A konkretnie do Kacpra Kwiatkowskiego, który w 89. minucie kapitalnym strzałem z daleka umieścił piłkę pod poprzeczką bramki łodzian. Czy był to strzał życia obrońcy „zielonych”?! Panu Kacprowi życzymy kolejnych takich trafień!

Włókniarz: Drobniewski – Kwiatkowski, Kujawski, Czerwiński (61. Mazur), Jarych (68. Kosatka) – Olszewski (68. Wójcik), Bocian (61. Becht), Kaczorowski, Przyk (55. Rikszajd), Mikołajczyk (55. Sobytkowski) – Kita (68. Kozanecki).