Kinga Królik wystartowała na swoim koronnym dystansie 3.000 metrów z przeszkodami. Zawodniczki rywalizowały w potwornym, 30-stopniowym upale. Pabianiczanka pobiegła bardzo mądrze taktycznie. Pilnowała miejsca w czołowej ósemce, bowiem osiem najlepszych zawodniczek z każdego biegu awansowało do wielkiego finału.

Biegaczka Azymutu jako w swojej serii uzyskała czwarty wynik – 9:31.84. W eliminacjach dało jej to 7. lokatę.

W eliminacjach pobiegła Kinga o 0,43 sekundy gorzej niż rekord życiowy ustanowiony w tym roku podczas mityngu w niemieckim Dessau-Rosslau.

- Bardzo się cieszę z tego awansu. Przed startem miałam chrapkę na finał, ale wiadomo, że na bieżni wszystko się może zdarzyć. Na szczęście wywalczyłam ten awans i widzimy się w niedzielnym finale – przyznała Królik po biegu. (cytat za pzla.pl).

Dla Kingi Królik to pierwszy finał mistrzowskiej imprezy wśród seniorek.

Oprócz naszej młodzieżowej wicemistrzyni Europy, w niedzielnym finale (planowanym na godz. 22.04) pobiegnie Alicja Konieczek, która awansowała do finału z czasem 9:29.76.