Strażacy odebrali zgłoszenie w środę (13 kwietnia) o godz. 23.32.
- Informacja dotyczyła pożaru drewnianego, parterowego budynku, co potwierdzili strażacy, którzy szybko pojawili się na miejscu – mówi mł. ogn. Bartosz Angiel z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pabianicach .
Pożar wybuchł w drewnianym budynku, w którym mieściła się wędzarnia i szybko rozprzestrzenił się na sąsiadującą z wiatę oraz płot. Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, dogasili ogień i rozebrali nadpalone elementy drewnianych konstrukcji.
Z powodu silnego zadymienia druhowie pracowali w aparatach ochronnych dróg oddechowych, użyli również kamer termowizyjnych, żeby dogasić wszystkie zarzewia ognia.
Przyczyną pożaru było najprawdopodobniej pozostawienie wędzarni bez nadzoru.
Akcja trwała nieco ponad godzinę, wzięło w niej odział 20 strażaków.
- Spaliła się wędzarnia, drewniana wiata i płot – dodaje mł. ogn.Angiel. - Straty oszacowano na 10.000 zł.
0 0
Co to za szopy . Zdjęcie chyba zrobione w Rumunii ale na pewno nie w Polsce . U nas takiej tandety niema.
0 0
Jet takie miejsce!, w Sereczynie - pogorzelisku, w którym nigdy nie byłeś "na rybce". W rumunii też nie byłeś... Aaaaa gdzie bywałeś?
0 0
Dzwon Zygmunta . Srata tata u dupy organki .
0 0
a....129... ja pytałem czy byłeś tam "na rybkę", albo po rybkę.... a nie o twoje uczucia.
Wię smiało - tak - nie?, albo rozszerzenie - rybek nie jadam.